 |
idę o zakład , że wszystko będzie grało. ułoży się kochanie , co by się nie działo.
|
|
 |
|
siedzę u kumpla i gadamy. o wszystkim, o życiu, wspomnieniach, odpałach, przypałach. wtedy zawsze dzwonisz ty, z tym swoim zazdrosnym głosem w którym zawsze wyczuwam nutę niepewności skierowaną w moją wierność. bo ty wiesz, że bawiłam się facetami, że zdradzałam, olewałam. Ale zrozum, z Tobą jest inaczej, kumpel to kumpel. Przeszłości nie cofnę, ale powtarzać jej nie mam zamiaru.
|
|
 |
i jest ci trochę szkoda , że było coś między wami. uspokajasz oddech standardowo procentami..
|
|
 |
nie załatwia się spraw wciąż się kłócąc, uciekając w świat prawd lub wciągając dym w płuco, jestem świadom swoich wad ale Ty też popatrz w lustro.
|
|
 |
jedno dno, brak intryg, pułapek, brak gier, brak masek, Ty śpisz, ja się patrzę.
|
|
 |
bo do miłości nie potrzeba czasu a namiętności.
|
|
 |
nie czas na racjonalność, to zbrodnia emocje tłumić.
|
|
 |
życie cię dojedzie , to ci kurwa przyrzekam.
|
|
|
|