 |
Łyk, łyk ginu, lodu i Cin-Cinu
Buch, buch dymu,
skurwysynu < 3
|
|
 |
Przecież to my ci źli, to my ci naćpani. ; ** ^
|
|
 |
"zlepione rzęsy łzami, ocieram resztką Twoich słów. choć mówisz tak czuję
|
|
 |
z tobą chce dzielić nieodwracalny czas ..
|
|
 |
daj mi bucha ,
flaszkę tequili
i pięć minut .
opowiem ci o swoim życiu . ; D
|
|
 |
" Są we mnie dwie kobiety. Jedna pragnie namietności i przygód. Druga natomiast chce być niewolnicą rutyny, życia rodzinnego, drobnych spraw, które można zaplanować i wykonać. Zmagają się we mnie przykładna pani domu i prostytutka.
Spotkanie tych dwóch kobiet w jednym ciele jest bardzo ryzykowną sprawą. Bo to współistnienie dwóch boskich energii, dwóch przeciwstawnych światów i może się zdarzyć, że jeden świat zniszczy drugi."
|
|
 |
Słowa są największym oszustwem, na jakie faceci nas nabierają.
|
|
 |
` . Słyszałam, że można dorosnąć.
Ale nigdy nie spotkałam nikogo,komu by się to udało....
Bez nakazów rodziców łamiemy niektóre zasady,
jakie sobie ustanowiliśmy...
Reagujemy furią,kiedy sprawy idą nie po naszej myśli...
Szepczemy w ciemności naszym przyjaciołom sekrety...
I mamy nadzieję... wbrew całej logice,
wbrew całemu doświadczeniu - jak dzieci nigdy nie tracimy nadziei. `
|
|
 |
Patrzyłam mu uważnie w jego piwne tęczówki
delikatnie rozpinając guziki od jego białej koszuli .
pachniała . on pachniał .
było w tym zapachu coś czego doświadczyłam , bez wątpienia .
i te rysy twarzy .. tak idealne .. tak znajome ..
musnęłam delikatnie jego policzek i zeszłam mu z kolan .
przepraszam - wyszeptałam .
poprawiłam bluzkę i wyszłam .
to nie był mężczyzna którego kochałam .
|
|
 |
usiadła na zimnej marmurowej podłodze, włożyła słuchawki do uszu, zapaliła papierosa i wzięła telefon do ręki, zaczęła czytać wiadomości od niego. z każdym nowo otwartym sms'em, wracało coraz więcej wspomnień. przez długie godziny czytała jego kłamstwa. łzy napływały do jej oczu, z coraz większą częstotliwością. była zbyt słaba, aby usunąć, wspomnienia, którymi dławiła się co dnia. żyła przeszłością, żyła nim. pomimo tego, że kłamał, pomimo tego, że ja zostawił.
|
|
 |
to nie jest tak, że ja jestem bez serca, czasem muszę okazywać jego brak by nie dac się zdeptać, czasem jestem zbyt wredna, bo czuję niepokój, czasem muszę się bronić, żeby wyjśc z kłopotów, czasem nie wiem co czuję i boję się sama, ludzie myslą sobie pewnie czasem - co to za panna ? czasem wkurwia mnie fakt, ze daję z siebie sto procent, a nie otrzymuję tego nawet trochę z powrotem, czasem chcę wierzyć w świat i jego dobrą stronę, a przekręca mnie ktoś w kogo wierzę na dobre, co jest? żałuję czasem, że ludzie których znam są daleko ode mnie, porwał ich dzisiejszy świat. żałuję czasem, że nie jest tak jak kiedyś...
|
|
 |
I gdyby nie fakt, że potrafię być wredna, sprytna i upierdliwa, nie miałabym pewnie nic. Ale gdybym miała fajniejszy tyłek, dłuższe nogi i całkowity brak szacunku do samej siebie, zapewne miałabym wszystko!
|
|
|
|