 |
Lubiłam jak twój wzrok wędrował po moim ciele. Uwielbiałam jak robiły to Twoje dłonie i jak delikatnie dotykały usta.
|
|
 |
|
kocham go tak kurewsko mocno, że nie umiem już dobrać słów, żeby wyrazić to co czuję w środku. rzucam tylko te dwa, krótkie słowa mając cichą nadzieję, że każdy pojmie, jak wielkie jest to uczucie.
|
|
 |
Jesteś jedynym powodem z którego mam chęci chodzenia do szkoły ♥ / trampkooowa
|
|
 |
to straszne dziwne uczucie, bo myślałam że nigdy już w nikim tak bardzo się nie zakocham, a nagle Ty pojawiłeś się w moim życiu. Chłopak którego znam od dawna, a dopiero teraz doceniłam to jaki na prawdę jest. / trampkooowa
|
|
 |
|
nawet nie wiesz jak cholernie cieszy mnie to, że czasami dzięki mnie się uśmiechasz.
|
|
 |
i cierpię przez to, że nie potrafię czasem odwrócić się plecami do tych ludzi, którzy ranią mnie i mają mnie za nic
|
|
 |
myślę, że razem wyglądalibyśmy jak milion dolarów. ♥
|
|
 |
Całujesz mnie, robisz to nawet fajnie.
|
|
 |
Jak pierdolony kac zapadam Ci w pamięci.
|
|
 |
nigdy nie miałam do Niego pretensji o to, że zostawił mnie wtedy, gdy zupełnie sobie nie radziłam. ani razu nie zdarzyło mi się przyznać, iż od był autorem mojego największego cierpienia, a zarazem zajmował pozycję jedynego faceta przez którego po moich policzkach płynęły łzy. zwykle dziękowałam za to, że zahartował mnie na dalsze części życia, że nigdy nie dałam się już tak łatwo zranić, że w układzie męsko-damskim to ja kierowałam i ja miałam dłoń na przycisku 'zniszcz'. tylko w naszej relacji przejmował stery, tylko kiedy by byliśmy na pokładzie, rozbijał się o skały, a ja i moje serce lądowaliśmy za burtą, niszczone Jego psychopatycznym uczuciem.
|
|
 |
zmienił mnie, zresetował i zaprogramował po swojemu, windows xmiłość.
|
|
 |
[2] - a nie sądzisz, że to wszystko, to znaki? żebyśmy odpuścili bo nie jesteśmy dla siebie? nie chcę iść dalej pod prąd. chcę choć raz mieć z górki, a kiedy jesteśmy razem po prostu się nie da. - nachylił się, a Jego kolejne słowa wpadły wprost do moich ust, a stamtąd zamiast do mózgu, trafiły do serca. - kocham Cię. - nie mógł odnaleźć lepszej riposty na wszystkie moje słowa z przeciągu ostatniej minuty. wyciągnął ostateczną broń, tą, którą stosował tak rzadko i która jako jedyna, zatrzymywała mnie przy nim.
|
|
|
|