 |
znienawidziłam wiele dźwięków, zamykanie skrzypiących drzwi, kapiąca wciąż woda z kranu, pisk opon, zgrzyt pisania kredą po tablicy, bicie serca. /rap_jest_jeden
|
|
 |
rzuciła się na niego i pięściami okładała jego klatkę piersiową, nie mogła się powstrzymać, to było silniejsze od niej, każdym uderzeniem zadawała mu ból za każdą łzę, którą wywołał. one spływały jej po policzkach pozostawiając czarne smugi tuszu. zamknęła oczy, głowę oparła o jego klatkę piersiową, czując jego silne uderzenia serca - miało bić dla mnie, zawsze - wyszeptała, spojrzała ku górze, chciała odnaleźć w jego oczach choć trochę zrozumienia. ale on tylko śmiał się ironicznie, dając jej do zrozumienia, że jest żałosna. zrobiła krok do tyłu, wzięła głęboki wdech - wyjdź, nie chcę cię znać - krzyknęła, a wraz z wydechem ulotniły się wszystkie wspomnienia, dając jej swobodę bycia szczęśliwą. /rap_jest_jeden
|
|
 |
coraz częściej popełniam ten sam błąd, oddaje ludziom część siebie, opowiadając im o swoich najskrytszych bólach i marzeniach. jednak zapominam o tym, że ludzie tak szybko znikają z naszego życia, zabierając ze sobą cząstkę naszego wnętrza. /rap_jest_jeden
|
|
 |
Pożycz mi płuca bo moje sie zapadły.
|
|
 |
Mówią o problemach występujących w Afryce. Chuja nie życie, Afryka mnie nie obchodzi. Codziennie mijam ludzi, których domem są tu schody. / Z.B.U.K.U.
|
|
 |
Żaden z was kurwa nawet nie mrugnął by okiem,
gdyby zobaczył mnie zdychającego pod blokiem. / Z.B.U.K.U.
|
|
 |
nikt i nic nigdy nie zmieni tego jak jest, wiesz ? nic, nikt nie przewinie czasu wstecz.
|
|
 |
Płynę, chujowo śpię, jak nie ma jej obok, na szczęście jest i dotyka mnie nogą.
|
|
 |
to się nie mieści w nosie, konfidentów dziś palimy na stosie!
|
|
 |
Na sali sądowej każdy kantem patrzył
Tacy młodzi, myśleliśmy, że jesteście starsi
|
|
|
|