 |
Mowiłam ci nie raz, że byłeś tym jedynym. Ty wiesz, że umarłabym dla ciebie. Cholernie boli jak widzę, że się oddalasz, że odchodzisz. Tym razem nie mogę znów próbować cię zatrzymać. / i.need.you
|
|
 |
Zanim zranię się, proszę nie ostrzegaj mnie. Muszę poczuć ból, żeby poznać jego sens. Nawet jeśli wiesz, że coś złego stanie się - nie ochraniaj mnie, nie zatrzymuj. / i.need.you
|
|
 |
Wie, że Ją kocham chociaż już dawno przestałam Jej to mówić. Tak często ranię Ją słowem po czym gryzę się w język, zawsze za późno. Dzisiaj jest Jej podwójne święto, sprawiła swojej mamie nie lada prezent rodząc się właśnie tego dnia. Tak często podnosi mnie na duchu nawet o tym nie wiedząc, podaje pomocną dłoń, chociaż o nią nie proszę. Jest, kocha i wybacza wszystkie błędy. Mama, to właśnie to słowo większość z Nas wypowiedziała jako pierwsze, nie przez przypadek. / aniusssia
|
|
 |
Spójrz w moje oczy, gdybyś mógł nimi patrzeć, odległości, które pokonujesz skróciłbyś na klatkę. / Sitek
|
|
 |
Robi dwa mocne, po czym wypija swojego prawie do połowy jednym łykiem. Podaje mi papierosa i zapalniczkę. Trzęsą mi się dłonie, boję się. Widzi to i mówi: - Kocham Cię wiesz ? - Wiem. Zaciąga się tak głęboko, jakby miał zaraz umrzeć, jakby to miał być ostatni papieros w jego życiu. Patrzy na mnie, patrzy na mnie tymi miodowymi oczami, z taką siłą, że aż zaczynam dostawać dreszczy, patrzy i pyta: - Co z tym zrobimy ? -Nie mam pojęcia. Cóż, naprawdę nie miałam.
|
|
 |
do końca dni zasypiać i budzić się obok Ciebie / Lukasyno
|
|
 |
miłość, która nas dotknęła jest błogosławieństwem/ tylko przy Tobie otwieram się, jakbym był dzieckiem / Lukasyno
|
|
 |
dziś serce inaczej bije / Lukasyno
|
|
 |
jesteś różą, co wyrosła na betonach / Lukasyno
|
|
 |
nic tak nie uspokaja jak dotyk Twych rąk / Lukasyno
|
|
 |
mieliśmy w sobie oparcie, razem na zawsze/ tęsknie gdy patrzę na nasze zdjęcie w ramce / Lukasyno
|
|
 |
gdyby nie Ty, dziś nie byłbym w tym miejscu / Lukasyno
|
|
|
|