 |
z ręką na sercu mogłabym stwierdzić, że Go kochałam - każdym elementem mojego ciała, każdą cząstką mojej duszy. kochałam Go ponad wszystko - ponad zdanie rodziców, ponad słowa przyjaciół, i ponad własne zdrowie. byłam gotowa zrobić dla Niego tak wiele, że dzisiaj mnie to przeraża. znaczył dla mnie tak wiele, że zasłaniał mi prawie cały świat. był w stanie omotać mnie do takich granic, że nie byłam w stanie myśleć samodzielnie. i gdyby nie ta resztka rozumu, która gdzieś tam w środku mi pozostała, gdyby nie te ciche szepty podświadomości, mówiące: "On jest zły", gdyby nie kilka momentów, w których powstrzymałam zarówno słowa, jak i gesty - dzisiaj by mnie tu nie było. zniszczyłby mnie doszczętnie, i ostatecznie wyssałby ze mnie każdą emocję, pozostawiając jedną ogromną pustkę. dziś jednak buduję wszystko na nowo - znowu nauczyłam się uśmiechać, myśleć samodzielnie i żyć. jedno jednak się nie zmieniło - kochałam Go, naprawdę.. jak nikogo w swoim jakże krótkim życiu. / veiolla
|
|
 |
Słowa, które wypowiadał w moją stronę bolały. Przebijały brutalnie na wylot moją wartościowość. / i.need.you
|
|
 |
|
Nie umiem zapomnieć o tym wszystkim co się w ostatnim czasie wydarzyło. Nie potrafię zachowywać i rozmawiać tak jak przedtem. Nie wypowiem już z łatwością słów jak bardzo Cię kocham ani nie opowiem o żadnym problemie jak najlepszej przyjaciółce. Dlatego postanowiłam postawić kreskę, zakończyć to i zacząć żyć od nowa. I wiem jak bardzo to będzie boleć ale ból mija, czas to morderca.
|
|
 |
|
niech mi ktoś odpowie dlaczego wszystko się nie układa, dlaczego wszystko w tym jebanym życiu idzie nie tak jak trzeba. powiedz mi kurwa czy tak właśnie wygląda sprawiedliwość, że jeden zasypia ze łzami w oczach a drugi spędza wieczór z rodziną przed telewizorem śmiejąc się przy jakiejś amerykańskiej komedii. za co to wszystko?
|
|
 |
Ludzie mnie nie znają, nie pamiętają, że istniałam w ich życiu. Nie mają pojęcia, że są chwile kiedy to boli. Takie nagle ich odejście, zniknięcie, zamilknięcie. Cisza z ich strony przedziera się przez ściany mojego pokoju. Cisza zajmuje całe moje serce, sprawiając przy tym, że częściej czuję się samotniej. Próbuję z tym jakoś żyć, a momentami staram się walczyć, ale co z tego jeżeli nikt nie jest w stanie zapełnić smutku, który rozdziera się po mojej duszy? ~ remember_
|
|
 |
|
Po tylu próbach zrozumienia ludzi, doszłam do wniosku, że i tak Wy wszyscy odejdziecie... Nie jestem żadnym powodem, byście zostali.
|
|
 |
3. Każdego dnia żyjesz z bólem, czasem mniejszym, czasem większym, ale ból jest zawsze. Wiesz że ten ból kiedyś minie, ale to potrwa kilka lat. A ludzie wciąż dziwią się, że nastolatkowie popełniają samobójstwa."
|
|
 |
2. Muszę chodzić do miejsca, którego nienawidzę, gdzie jestem poniżany, atakowany, ignorowany, gdzie czuje się nikim. Muszę udawać, że nie słyszę podłych żartów skierowanym pod moim adresem. Muszę słuchać nauczycieli, którzy twierdzą, że muszę podnosić głos i że muszę po prostu "dać sobie z tym spokój". Zwykle słyszę tę samą historyjkę, którą karmią innych nastolatków: "Ludzie w Afryce głodują i giną, z chęcią natychmiast zmieniliby się z tobą miejscami. Zrozum jakim jesteś szczęściarzem." Czy to ma sprawić, że poczuje się lepiej, wiedząc, że tysiące ludzi umiera z głodu, a ja nie mogę nic z tym zrobić? Czy to, że oni głodują, sprawia, że ja nie mam prawa być smutny? W chwili kiedy przekraczam próg domu, załamuje się. Nie daję sobie rady ze stresem i z niepokojem. Wiem, że za kilka lat będę miał ten problem z głowy, ale dorośli nie rozumieją, że właśnie teraz, w tej chwili muszę się z tym zmagać każdego dnia.
|
|
 |
1. "Nikt nie rozumie jakie ciężkie może być życie nastolatka...
Dorośli tego nie zrozumieją. Oni już teraz są w innym miejscu, nie wiedzą jak sobie z tym radzić i myślą, że tylko się wygłupiamy. Ogólnie ludzie myślą, że większość nastolatków jest głupia. Większość z nich nigdy nie traktuje nas poważnie. Nie da się zaprzeczyć że niektórzy nastolatkowie są całkiem głupi, ale czy tego samego nie można powiedzieć o dorosłych? Ci nastolatkowie co głośno gadają zastają zauważeni, a reszta podlega generalizacji - to jest naprawdę smutne. Większość z nas dobrze wie, jak działa świat, wie, że "YOLO" to brednie. Nastolatkowie, którzy piszą na Facebook'u czy Twitter'ze absolutnie nie są tacy, jak większość młodych. Wiem, doskonale że codziennie giną tysiące ludzi. Wiem, jak ciężkie może być życie po szkole średniej. Wiem, jak życie jest niesprawiedliwe. Ja i 80% nastolatków wiemy to. Wymówka na bycie bezmyślnym idiotą: "Oni są jeszcze nastolatkami" nie pasuje, jest kłamstwem.
|
|
 |
"Ujrzałam przepaść, w którą miałam się rzucić. Zdjęło mnie obrzydzenie do siebie samej, ale nie mogłam się odważyć na odprawienie cię. Wpadłam w jakąś rozpacz, wolałam wtedy, abyś nie żył, niż żebyś do mnie nie należał." J.J.R.
|
|
 |
"To straszne pasowanie się ze sobą nadwerężyło mi zdrowie."
|
|
|
|