 |
siedzę na parapecie , w za dużym dresie, w ręku trzymam kubek kakao, które już jest całkowicie zimne. Patrze w gwiazdy i myśle " Czy ty kiedykolwiek tęskniłeś? " Czy tęskniłeś za moim głosem, oczami, żartami, zapachem, za moją obecnością? Czy Twoje myśli chociaż przez dwie sekundy skupiły się na mnie ? Czy tak ja siadałeś na parapecie i rozmyślałeś o mnie? Czy kiedyś powiedziałeś " cholernie,mi jej brakuje "?
|
|
 |
Najgorsze jest to, że to Ty kiedyś wybrałeś mnie, a ja, idiotka, nic nie zrobiłam. Teraz kiedy masz mnie w dupie, ja staram się jak mogę byś znów uśmiechnął się do mnie jak tamtego dnia.
|
|
 |
gdybyś tylko widział uśmiech na mojej twarzy, gdy
zobaczyłam na wyświetlaczu komórki Twoje imię.
|
|
 |
I choć minęło tyle czasu, ja wciąż pamiętam Twoje charakterystyczne gesty, Twój głośny śmiech i kolor Twoich policzków, gdy się zawstydzasz.
|
|
 |
I tak przy okazji zatrzymywał się w jej życiu. Na chwilę. Jak pomiędzy stacjami.
|
|
 |
a może mógłbyś mnie o troszeczkę,
minimalnie lepiej traktować?
|
|
 |
Spójrz na nią. I spróbuj się wytłumaczyć z tego, co jej zrobiłeś.
|
|
 |
Pogubiliśmy się w tym wszystkim, zauważyłeś …?
|
|
 |
to proste,boisz się swoich uczuć.
|
|
 |
serce - flak bez kości sluzacy do milosci.
|
|
 |
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodziła się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie
.
|
|
 |
rzuciłam dla ciebie wszystko, w zamian nie dostałam nic.
|
|
|
|