| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | było trudno, ale wiesz co? nie jesteś niezastąpiony! |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | idealny to może być makijaż, nie mężczyzna |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | dno w sumie nie jest takie złe. przynajmniej ma się pewny grunt pod nogami |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | zawsze tylko zwykłe 'aha' lub głupie 'czemu' |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ludzie nie mówię Ci kim jesteś. TY IM TO MÓWISZ |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | z czystym sumieniem daję Ci ten komfort bycia sobą |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | czasem mam takie głupie rozkminiki aż sama siebie przerażam.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | pierwsze: nie okazuj uczuć. drugie: nie myśl o nim. trzecie:nie czekaj na niego. czwarte: nie zaczynaj rozmowy. piąte: nie wierz mu. szóste: nie chodź za nim. siódme: nie wysyłaj sms-ów. ósme: nie dzwoń. dziewiąte: nie wspominaj! dziesiąte: NIE KOCHAJ! |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | dzisiaj odziedziczyłeś miano frajera. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Po dziesięciu dniach gorącego śródziemnomorskiego klimatu, znów wychodzę tutaj, w te pełne chłodnego powietrza wieczory na balkon. Znów ścianki kubka pełnego kawy parzą mnie po dłoniach. Tym razem jednak dodatkiem są ramiona lekko obejmujące mnie w talii i cichy szept, żebyśmy wracali do środka, bo za chwilę zacznie padać. Po kilkunastu minutach pierwsze krople uderzają o szyby, mieszając się z odgłosem naszych przyspieszonych oddechów i moim mimowolnym zastanowieniem, która część Jego ciała jest bardziej bezwstydna - czy dłonie ściągające ze mnie kolejne ubrania, czy wargi wykonujące tak wirtuozyjną serię pocałunków na każdym skrawku mojej skóry. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Ściąga ze mnie koszulkę pomimo tego, że nie chcę Mu pokazać swoich pleców. Obraca mnie tyłem na swoich kolanach i cicho się śmieje. - I przez to miałbym przestać Cię uwielbiać? Przez schodzącą Ci z pleców skórę? - mamrocze z coraz większym uśmiechem. Daje mi serię buziaków biegnącą wzdłuż kręgosłupa. - Głuptasie Mój, nie przestanę nawet gdyby ta skóra schodziła Ci z całego ciała, nawet jeśli się zestarzejesz i będziesz mieć tysiące zmarszczek, nawet jak będziesz dla całego świata całkiem ohydna, dla mnie pozostaniesz moim prywatnym cudem tego świata. Nie wiesz nawet jak precyzyjnie mnie na to zaprogramowałaś. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Masuje mnie po kręgosłupie, a nagłe dreszcze rozchodzą się po każdej części ciała. To niebezpieczne. Oboje to odczuwamy. Delikatnie całuje mnie za uchem, mogę bliżej poczuć Jego zapach. Gęsia skórka pokrywa moje ciało, a on masuje je lekko, z uśmiechem. Wchodzimy w strefę największego zagrożenia, już tylko cienka linia dzieli nas od miłości. |  |  |  |