 |
biegnę przed siebie nieznaną mi drogą, nie wiem gdzie, po co i nie wiem dla kogo.
|
|
 |
każde niepotrzebne słowo do dzisiaj przeklinam, to smutne na co dzień człowiek się zapomina.
|
|
 |
robiliśmy błędy, wiem - jesteśmy ludźmi, życie nie pomogło, knuło co mogło by nas poróżnić.
|
|
 |
samotność jak gorączka nocą dopada, sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam.
|
|
 |
i nie mędrkuj w bagnie nie wędkuj, szukaj prawdy dźwięku, przyszłość trzymaj w ręku.
|
|
 |
w chuju mam cały ten skurwiały syf, z muzyki wyciągam tylko sam pozytyw, jestem jednym z tych, którzy mają wyjebane, zapamiętaj chłopaku - jesteś swego losu panem!
|
|
 |
wrzucam luz, bo na chuj mam się spinać.
|
|
 |
pierdol dwulicowców, fałszywi koledzy, cieszą ryj jak Cię widzą, po czym wbiją nóż w plecy.
|
|
 |
jebać stres, dbaj o przyjaźń i rodzinne więzy, życie jest jak bosy spacer po trawie pełnej węży.
|
|
 |
znów chilluje dzisiaj z ziomami, problemy poza nami, browary, muzyka, jointy z nami, mogę tak tygodniami!
|
|
 |
znowu chill, chill, chill, chilluje z ziomami dziś, takich chwil, chwil, chwil, nie zapomina się kapisz?
|
|
 |
puszczam w niepamięć cały szum i chaos, zapominam o tym wszystkim co tak bolało.
|
|
|
|