 |
Jak Cię zobaczyłam po tak długim czasie, nie wiedziałam co robię, nie myślałam, nie miałam nad sobą kontroli. Rzucając Ci się w ramiona miałam nadzieję, że jeszcze coś do mnie czujesz. | fuckyouwhore
|
|
 |
Razem z nim odeszło szczęście. | fuckyouwhore
|
|
 |
Codziennie to samo, od poniedziałku do piątku. Szkoła, lekcje, miasto, spanie. Ta monotonność rozpierdala. Mnóstwo problemów, z którymi sobie nie radzę, los nie przynosi nic dobrego, a szczęścia brak. | fuckyouwhore
|
|
 |
Chcesz kolejną szansę, ostatnią? Nie, dostałeś już przedtem i jej nie wykorzystałeś. Jesteś jaki jesteś i się już nie zmienisz. Twoje błędy za bardzo bolą. | fuckyouwhore
|
|
 |
Nie mów mi ‘’może’’, mów ‘’będziemy’’ , złap mnie za serce i weź tam, gdzie to się już nie zmieni. | Endefis
|
|
 |
Dzielą nas kilometry wspomnień. | z innego konta
|
|
 |
Tak często ludzie nie potrafią przyznać się do błędu i powiedzieć zwykłego " przepraszam ", które może wiele zmienić. | fuckyouwhore
|
|
 |
" chcesz być kimś? najpierw bądź człowiekiem " | pokój z widokiem na wojnę
|
|
 |
SUKA.SUKA.SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA ..SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA ..SUKA.SUKA .SUKA.SUKA .SUKA.SUKA i w dodatku DZIWKA ! [phi]
|
|
 |
Chuj, że się martwiłam, chuj że nie spałam całą noc. Przecież Ty i tak masz w to wyjebane. | fuckyouwhore
|
|
 |
Dajcie mi już spokój z tym pocieszaniem, mówieniem,że będzie dobrze, że się ułoży. To moja sprawa jak korzystam ze swojego życia, a raczej jak z niego nie korzystam. Gówno wiesz o tym jak się czuję, więc błagam... Możesz siedzieć obok, ale nie próbuj mnie zrozumieć, bo ja sama siebie nie rozumiem./esperer
|
|
 |
I czekasz na wiadomość tylko od jednej osoby, ale w tym czasie przypomina sobie o tobie mnóstwo innych i drażnią Twoje serce nadzieją, że to akurat ktoś kogo wyczekiwałeś. A to nigdy nie jest on, dźwięk wiadomości krzyczy, że to znowu nie on. /esperer
|
|
|
|