 |
twierdzicie, że jesteście twardzi. a to my, nosimy nie wygodne szpilki przez które mamy dziesiątki odcisków, tylko po to, żeby nasze nogi wyglądały zniewalająco. to my musimy umierać z bólu przy wydawaniu na świat dzieci. my poddajemy się licznym zabiegom, 'bo żeby być piękną, trzeba cierpieć.' to Wy podziwiacie nasze nogi, zacierając ręce. to Wy chcecie zostać ojcami i pragniecie podziwiać piękne i urodziwe kobiety. ale przecież to Wy - mężczyźni się dla nas poświęcacie i jesteście twardsi od niejednego kamienia. no pewnie.
|
|
 |
Wiesz o tym chwilę później , kiedy jest już za późno . |eeiiuzalezniasz ;}
|
|
 |
tak naprawdę to Wy - faceci jesteście nic nie warci. to od nas zależy istnienie każdego z Was. więc proponuję nam nie podskakiwać bo jeśli się zirytujemy to przestaniemy rodzić dzieci. a uwierzcie, że wymarcie gatunku ludzkiego nie musi należeć do najprzyjemniejszych rzeczy.
|
|
 |
a gdy będziemy mieć po 80 lat, podbiegnę do Ciebie ze swoim balkonikiem i stwierdzę, że skoro nie żyliśmy razem to chociaż umrzeć powinniśmy wspólnie.
|
|
 |
najbardziej bawią mnie wiadomości od jakiś palantów, twierdzących że złamałam im serce. żalą się bardziej niż kobieta podczas napięcia przed miesiączkowego. płaczą bo ich 'unikasz'. a później będą twierdzić, że oni jako płeć brzydsza i ten cholerny podgatunek ludzkości, są zdecydowanie twardsi i nie wiedzą co to łzy. rzucają się jakbyś co najmniej obiecała im trójkę dzieci, biały dom i swoją cnotę w pakiecie. takie problemy to do biura skarg i zażaleń, nie do mnie.
|
|
 |
przez całe życie dążę do tego, aby leżąc na łożu śmierci, ze świadomością że za parę sekund skończę swój byt, potrafić śmiać się do rozpuku łez.
|
|
 |
Nigdy nie poddam się, nie zostawię Cię, bo Kocham Cię na dobre i na złe.
|
|
 |
I mimo że może teraz nie powiem Ci tego wprost, bo sie boje ze możesz mi powiedzieć ze to nie to. To wiedz że do póki stoję obok mogę być z Tobą. Zrobię wszystko by płomień płonął masz moje słowo.
|
|
 |
Tutaj sie nauczyłam co to znaczy kochać. Potem po pól roku musiałam sie uczyć rozstań.
|
|
 |
Ciężko mi zaufać, chodź zmieniam się na lepsze. Wciąż, uczę sie słychać mimo że słyszę nieźle.
|
|
 |
Czasem chciałabym to zmienić, zakochać się tak jak dawniej, bo ostatni raz kochałam chyba w pierwszej klasie.
|
|
|
|