 |
Czy ktokolwiek z nas, wciąż żyjących, potrafi zrozumieć samobójców? Myślę, że potencjalny samobójca uważa, że dalej nie da rady, nie zniesie więcej cierpiania. Wciąż myśli o tym co go męczy i co sprawia, że czuje się źle. Idzie przed siebie ,dosłownie nigdzie i nie patrzy. Widomy a jednak ślepy. Umiera. Nie żałuje, nosił tak ogromny ból w sercu i w każdym fragmencie ciała. Wszystko zabijało go powoli. I tak kiedyś by umarł. Nikt nie wie jak, może sam. Jedno jest pewne, na pewno nie na strarość. Czy któreś z nas może zrozumieć samobójce? Myślę, że tak. / i.need.you
|
|
 |
zdaje sobie sprawę, że to ja zabijam siebie. Przepraszam że was krzywdzę. Ale możecie być pewni, że skoro raz znaleźliście się w moim sercu tak łatwo was z niego nie wyrzucę. Wiem, że sprawiam wam ból i nigdy nie czujcie się chciani. Chcę was bardzo, przecież was kocham. Chcę żebyście byli szczęśliwi, po prostu ja nie potrafie być szczęśliwa. / i.need.you
|
|
 |
|
Wszystko się zmieniło. Każdy z nas dorósł spychając całą wspólną przeszłość w przepaść. Wspólne melanże stały się wspomnieniem. Nie ma już nocnych rozmów, kiedy to płakałyśmy sobie nawzajem w rękaw wyrzucając z siebie wszelkie brudy. Nakurwianie cytrynówki z kubeczków na starych blokowiskach jak i poranny fajek po udanym melanżu prysnęły niczym bańka mydlana. Tego już nie ma. Wers piosenki Palucha - "się porobiło , już nie dzielimy razem ławki choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki" uderza w sedno. I wiesz co? Cholernie, a wręcz skurwiale brakuje mi tego... Naprawdę brakuje mi Ciebie. / slonbogiem
|
|
 |
Nie próbuj mnie zmieniać. Jestem nikim, a nikogo nie można zmienić / i.need.you
|
|
 |
Późno, ale w końcu to zrozumiałam. Nie ma sensu czekać, jesli cos jest niemożliwe. W tym czasie można zrobić przecież tyle cudownych rzeczy. / i.need.you
|
|
 |
Mam ochotę krzyczeć. Ale po co krzyczeć jak i tak nikt nie słucha? Mam tyle pytań. Ale po co pytać skoro i tak nikt nie odpowie? Chyba nadszedł czas by po prostu usiąść i przeczekać to wszystko. Czas upłynie - cieszę się że rozpłyniemy się z nim. / i.need.you
|
|
 |
Ej hejter, szczerze nie znamy się tak jakoś lepiej
Ty wiesz o mnie wszystko, ja o tobie nic nie wiem
Bądź grzeczny bo żyłka tolerancji twojej mamie zaraz pęknie
Kto będzie teraz płacił za Internet?
Ej hejter, jesteś anonim jak pijak na mityngach
Tylko on już się przyznał, ty żeś jeszcze się nie przyznał
Że masz problem, wielki jak tatry
Wracasz przed komputer rzucić przemyśleń kilogramy
My piszemy, działamy, my piszemy, nagrywamy
Ty piszesz obesrany, ty piszesz obesrany,
Ej hejter, piszesz bluzgi których byś nie powiedział na głos
Przejdą ci przez monitor, ale nie przez gardło
Strach rodzi agresje, agresja niepewność
Chcesz zniszczyć świat, a wyglądasz jak dziecko
Podobno raz mnie spotkałeś, i to nawet pysk w pysk
Akurat coś ci wypadło i musiałeś wyjść.
|
|
 |
Wylewam alkohol – nie ufam mu
Nie ufam prochom, chce się naćpać kochanie tobą
I chodzić naćpany doba za dobą.
|
|
 |
Wszystko po to by z tobą być
Ty moim a ja twoim cieniem
Dla tych chwil chce mi się żyć
Coś ciągnie mnie, jak magnez, do ciebie.
|
|
 |
Mogę zrobić to teraz, jak trzeba
Mogę pójść za tobą do nieba
I mogę w drugą stronę – do piekła, kata
Niech ugości nas tam sam szatan
Chce tu z tobą godnie żyć
Nic dookoła – tylko ja i ty
Nie zabraknie nam już niczego
Trzymam cię ręką prawą i lewą
Tęsknie, gdy nie ma cię przy mnie
Jesteś żarem, bez niego stygnę
Choć bywają akcje perfidne,
Nie zamienię ciebie na żadne inne
Jesteś wszystkim, reszta w tle.
|
|
 |
I niech się niesie po mieście fama
Ze jesteś ze mną, nie jesteś sama
Czarne chmury odganiam słowem.
|
|
 |
|
Wydaje Ci się, że możesz na wszystkich wokół siebie liczyć, ale kiedy coś złego się dzieje, nie ma wiernych osób przy Tobie. Najczęściej pojawiają się wyłącznie Ci, którzy chcą czerpać coś na Twoim smutku, którym jest na rękę to, że z Twojej twarzy znika uśmiech, a w sercu rodzi się ból i cierpienie. Czujesz się samotna i opuszczona. Chcesz z kimś porozmawiać, ale wiesz, że nie możesz do nikogo napisać, bo możesz się wyłącznie ośmieszyć. Nie masz pojęcia, jak masz poradzić sobie z tym co rozrywa Twoje wnętrze. Wiesz jedynie, że musisz jakoś działać i walczyć. Próbujesz więc czymś zająć myśli. Uciekasz w swoje ulubione zajęcia, które pochłaniają masę złych myśli. Uciekasz od przeszłości, przechodzisz na proces zapominania, a jeżeli już nic nie działa, bo to co się z Tobą dzieje przechodzi wszelkie granice, to zamykasz się w czterech pustych ścianach, włączasz ulubioną muzykę i próbujesz odreagować wszystko. A kiedy nie dajesz rady w samotności płaczesz, prawda?
|
|
|
|