 |
pokaż mi drogę żebym nie miała wyboru, zamień moje serce na cholerną kostkę lodu. // kawu.
|
|
 |
odbierz mi tlen i tak nie będziesz miał wyrzutów. // kawu.
|
|
 |
pozbaw mnie uczuć bo nie chcę czuć tego więcej// kawu.
|
|
 |
wiesz, czasem lubie pomyśleć w ciszy. // ogarnijsieej
|
|
 |
..i jakoś tak trudno nie wierzyć w nic.. może zechcesz jej przypomnieć kto rozpoczął tę historie?!
|
|
 |
..kupiła ostatnio dużego lizaka serduszko.. pomyślała, że dopóki ten lizak będzie cały, to On będzie o niej pamiętał.. połamał się tego samego wieczoru...
|
|
 |
..nagle ufasz i wierzysz bezgranicznie.! nagle kochasz o całe wczoraj mocniej i mocniej.!
|
|
 |
obiecałam sobie, że już więcej NIE będę przez takiego dupka jak Ty płakać. i co? i obietnica poszła sie jebać, kurwa. // ogarnijsieej.
|
|
 |
Wyobraź sobie, że w ciepły dzień wchodzisz do sklepu i kupujesz loda na patyku. Jesz go, ot tak. Idziesz pełną słońca ulicą i nagle lód- ni stąd ni zowąd- spada na ziemię. Okropne uczucie. To co przed chwilą było w twoich rękach, to, co należało do Ciebie leży teraz na chodniku. Stało się.
|
|
 |
Ty zrozumiesz, prawda?- Co zrozumiem?- Ach, nic! Chodźmy! –Dokąd? - Wszystko jedno dokąd.
|
|
 |
Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było.
|
|
|
|