 |
There'll be no clear skies if I lose you, baby. Just like the clouds my eyes will do the same, if you walk away everyday, it will rain, rain, rain... Nie będzie bezchmurnego nieba jeśli stracę Ciebie, kochanie. Dokładnie jak chmury moje oczy zrobią to samo, jeśli odejdziesz każdego dnia będzie padał deszcz. [Bruno Mars♥]
|
|
 |
|
kolejny raz z rzędu, wypijając w sylwestra kieliszek szampana, obiecasz sobie, iż w tym roku wszystko naprawisz, poukładasz, posklejasz serce i zabezpieczysz je do tego stopnia, że nikt go nie naruszy. zanim się obejrzysz znów będzie ten ostatni dzień grudnia, padający śnieg, petardy na niebie i poczucie tego, jak wciąż zakurzona, pokaleczona, gdzieniegdzie niezdarnie poszywana marną, białą nitką, jest Twoja dusza.
|
|
 |
|
Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy. Nie będę jeść słodyczy.. OO, NUTELLA!
|
|
 |
wirują słowa niewypowiedziane
|
|
 |
jeśli nie widzisz spróbuj spojrzeć szerzej
|
|
 |
no więc.. '' Oddałbym wszystkie wersy za jeden Magika
Dla życia, za życia by tym mógł rap oddychać
26 grudnia, był 2000 rok i dlatego nienawidzę drugiego dnia Świąt ''
|
|
 |
Daj mi rękę, dam ci serce, bo nie mam nic poza tym
|
|
 |
Jestem tą samą osobą, choć dziś już inaczej myślę
|
|
 |
w bezsensie sens jest jedynym awansem
|
|
 |
ile ci zapłacić by zobaczyć jak się szmacisz?
|
|
 |
więc nie pierdol, że mam opanować złość bo nie jest mi wszystko jedno.
|
|
 |
Kiedy patrzę na niego, nie potrafię być odważna. Bo on sprawia, że moje serce zaczyna bić szybciej. Znika pewność siebie - zostaje dziewczyna, która rozpatruje potem każde słowo wypowiedziane przez siebie do niego, oraz wszystko to, co on powiedział, tak samo jak każdy jego gest. Mimo że nie chcę, wciąż o nim myślę. W mojej głowie jest go pełno, w każdym jej zakątku. Nie potrafię tego kontrolować, ani nad tym zapanować. To chore, bo właściwie nie widzę w nim nic takiego..., a mimo to coś mnie do niego przyciąga. Chciałabym, żeby wyniósł się wreszcie z mojej głowy! Za to nie miałabym nic przeciwko by wpaść w jego ramiona. Nie wiem totalnie, co to jest, ale potrzebuję tego czegoś. A on ma to coś. [heartache♥]
|
|
|
|