 |
mieć głęboko w dupie opinię chorej publiczności naszego życia. ;)
|
|
 |
Hokus pokus, czary mary, wkładasz buty, biegniesz stary!
|
|
 |
kiedyś było całkiem inaczej. mówili sobie że się kochają. że będę ze sobą do końca życia. mówił jej że nigdy jej nie zostawi. ona mówiła mu że nigdy nie odejdzie od niego. a teraz? teraz już to była rutyna. słowa stały si wyuczone. one jej powtarzał że jest jedyna. ona mówiła koleżankom że to ten z którym będzie do końca życia. on przedstawiał ją kolegom jako jego jedyną najukochańszą. jednak to nie wszystko. rozmawiając nie potrafili się dogadać. codziennie były kłótnie o coś nowego. ona czuła że się oddalają. stali się zwykła parą kłócącą się o byle co. a mówili że nie chcą tego. mimo wyczuwalnego uczucia między nimi widać było że psują swój związek. kochali siebie ale oboje wiedzieli że lepiej się rozstać. jednak miłość między nimi nie pozwalała im na rozstanie. naprawiali to co zepsuli jednak nigdy nie było tak jak na początku związku. wtedy kiedy była gorąca i namiętna miłość. wtedy kiedy poznawali swoje ciała z fascynacją. kiedy odkrywali siebie na nowo. wszystko to zginęło...
|
|
 |
Nienawidzę twoich tekstów, twoich żartów i fryzury. Nienawidzę jak prowadzisz i jak patrzysz na mnie z góry. Nienawidzę twoich butów i tego, że mnie wyczułeś. Nienawidzę Cię do mdłości - tak bardzo, że aż rymuję. Nienawidzę gdy się mądrzysz, nienawidzę kiedy łżesz. Nienawidzę śmiać się z Tobą, i płakać przez Ciebie też. Nienawidzę gdy Cię nie ma i że nie zadzwoniłeś. I tego, że Cię wcale nie nienawidzę. Ani trochę, ani na trochę, ani przez chwilę.
|
|
 |
Masz rację. Wmawiam sobie, że Cię kocham. To, że płakałam przez prawie dwa tygodnie ciągle, że płaczę praktycznie codziennie wieczorem gdy myślę o tym wszystkim, a nie potrafię nie myśleć. To, że jesteś w mojej głowie w każdej minucie. To, że mnie telepie od tego wszystkiego. Że muszę wziąć tabletkę na uspokojenie lub zapalić bo wpadam w furię. To, że wale pięściami w ścianę z jebanej bezsilności. Masz rację, wszystko sobie wmawiam, przecież to taka super zabawa ♥ // greengrove
|
|
 |
wiesz, miałeś rację mówiąc, że do straty bliskich osób można się przyzwyczaić. nie wierzyłam. kiedy mówiłeś o tym patrzyłam na Ciebie z ironicznym uśmiechem. jednak miałeś rację. kiedy odchodzi pierwszy przyjaciel boli. drugi? też. trzeci? nie mniej. przy czwartym jednak już zaczynasz zdawać sobie sprawę z tego, że tak musi być, że widocznie nie wszyscy ludzie są dla Ciebie. nie płaczesz już nawet. starasz się wykreślić z pamięci wszystkie szczególne wspomnienia związane z tą osobą i zapomnieć, że nie był dla Ciebie kimś na kształt zwykłego znajomego. że nie łączyło Cię z nim żadne szczególne uczucie. jedyną oznaką utarty jest tylko dziwne uczucie pustki, jakby ktoś zabrał kawałek Ciebie. jednak żyjesz dalej, uśmiechasz się. przez jaki czas Ci się to udaje? nie wiem. dopiero zaczynam.
|
|
 |
Brakuje mi go. Brakuje mi tych naszych dawnych rozmów, przeżyć. Już nigdy nie będzie jak dawniej. Wszystko się spierdoliło. Myślałam, że mu na mnie zależy i mnie kocha, ale chyba się myliłam. Mam już dość tego wszystkiego. Mam ochotę wziąć do ręki żyletkę, ale nie mogę, bo obiecałam, ze już nigdy tego nie zrobię. Eh, znowu ryczę, świetnie. Zależy mi na nim. ♥ // greengrove
|
|
 |
napisałam do ciebie długiego sms. a w nim moje uczucia.I co z tego mam? Nic, jedyne, co mi oznajmiłeś to to, że nie możemy być razem.Ale do jasnej cholery ja się pytam dlaczego? Bo ty się nie chcesz angażować?Czego się boisz? Mnie się boisz, moich uczuć? ♥ // greengrove
|
|
 |
tak dużo dałabym za jedno głębokie spojrzenie w oczy, za jeden delikatny pocałunek, za jedno wtulenie się w twoje ramiona, za jedno wypowiedziane 'kocham Cię' ♥ // greengrove
|
|
 |
Gdy mężczyźni ją mijają patrzą na nią jak na cudo. A gdy ona patrzy w lustro widzi się brzydką i grubą.
|
|
 |
Najgorsze to iść z kimś za rękę , nie wiedząc czy on czuje to samo . No bo w końcu bajery są teraz na topie .
|
|
 |
Zero skrupułów, pierdolić wszystko i wszystkich wokół
Iść swoją drogą, wiedząc, że to 'Droga Bez Powrotu'
Życie to nie film, lecz spraw,by happy end nie był mitem.
|
|
|
|