 |
|
od jakiegoś czasu czuję się jak zwykła, prosta, szmaciana marionetka, którą ktoś perfidnie kieruje. nie postępuję racjonalnie, nie mam świadomości tego, co się dzieje. do każdej części ciała mam przyczepione sznurki, którymi ktoś z góry steruje, powodując mój każdy kolejny ruch. i do tego ten pieprzony scenarzysta, który zaangażował całe to chore przedstawienie - Ty, natchnienie tego wszystkiego. Ty, który pozbawiłeś mnie duszy. Ty, który mnie sobie przywłaszczyłeś.
|
|
 |
|
- co chcesz dostać na urodziny ? - Brunet, 180 cm i zajebiście czekoladowe oczy. W 100% mi wystarczy
|
|
 |
|
Nie przeklinam , ja tylko używam kolokwialnego słownictwa w celu wzmocnienia ekspresji mojej wypowiedzi .
|
|
 |
|
Nie lubię pisać pierwsza, bo wtedy mam wrażenie, że osoba, do której napisałam wcale nie chce ze mną rozmawiać.
|
|
 |
|
kto tu jest hardkorem ? ♥
|
|
 |
|
-Kochałaś go?
- Nie
- To dlaczego z nim byłaś?
- Bo myślałam , że po upływie czasu coś poczuję.
- Iii?
- I nic. Złamałam mu serce, zrobiłam mu tysiące nadziei
ale nie zakochałam się.
|
|
 |
|
jestem tą, której pożądasz. jedyną niedostępną.
|
|
 |
|
i jesteś tym, który w dzieciństwie pojawiał się w moich snach, a praktycznie zawsze śnił mi się książę.
|
|
 |
|
uczucia są jak ulubiony jogurt. jeśli w porę się go nie skonsumuje trzeba pogodzić się z tym, że nie nadaje się do jedzenia i po prostu go wyrzucić. zapomnieć. te dwie rzeczy łączy jednak istotna różnica - jogurt można kupić nowy, sklepów z uczuciami - nie ma.
|
|
 |
|
kolejny dzien z procentami i majkiem, a to niespodziewajka...
|
|
 |
|
Tak najzwyczajniej, lecz najmocniej - po prostu Cię kocham.
|
|
|
|