 |
|
zaciągam się Twoim zapachem. zachłannie smakuję Twoich ust. ćpam szczęście.
|
|
 |
|
pamiętasz jak obiecywałeś mi, że zrobisz wszystko, żebym była szczęśliwa - zawsze? także no, chyba musisz zostać.
|
|
 |
|
jeśli walczę o szczęście - nie mam hamulców. będę kopać, drapać i gryźć. zdobędę Go, na przekór wszystkim. na przekór losowi.
|
|
 |
|
nie lubię, kiedy tylko na dźwięk Twojego imienia mimowolnie się uśmiecham. nie cierpię tego jak tracę oddech, gdy mierzysz mnie tym cudownym spojrzeniem. nie znoszę Cię, głuptasie. nie znoszę, a tak wiele oddałabym, żeby teraz, właśnie w tym momencie, słyszeć Twój głos, napawać się Twoją obecnością.
|
|
 |
|
włosy w nieładzie, bluza przesycona zapachem męskich perfum i papierosów, wyrazisty smak Jego ust na moich wargach, puls przyspieszający mimowolnie, kiedy tylko przypominam sobie jedną z chwil ubiegłego popołudnia. uwielbiam to.
|
|
 |
|
jeśli opowiadam Ci o sobie, swoim życiu, problemach, dylematach - ufam. jeśli Ty powtarzasz to innym, rozpowiadasz na prawo i lewo - z miejsca stajesz się w moich oczach skończoną szmatą.
|
|
 |
|
opowiedz mi jak funkcjonuje się od melanżu do melanżu. opowiedz mi jakim uczuciem jest budzenie się każdego ranka w innym łóżku, przy innej kobiecie.
|
|
 |
|
w tej chwili mam jedynie ochotę wyjść z domu z butelką wina w ręku, stanąć na środku ulicy i zalewając się łzami, wykrzyczeć krótkie 'nie zakochałam się'. zrobić to na tyle głośno, żeby echo obiło się o pobliskie domy i trafiło na powrót do moich uszu. uwierzyć w to zdanie. upić łyk alkoholu, topiąc serce gdzieś między mostkiem, a kręgami piersiowymi. zapomnieć.
|
|
 |
|
tuląc mnie dzisiaj do siebie nie dotykał mojego ciała. On muskał moje serce.
|
|
 |
|
Kocham Go. ot tak, poprostu.
|
|
 |
|
'najboleśniej przemija to, co chcielibyśmy, aby trwało.
|
|
 |
|
zrozumieć siebie. ułożyć uczucia. zacząć żyć.
|
|
|
|