|
i ta pierdolona świadomość tego, że nigdy nie będziesz mój. chujowa ;/
|
|
|
I to zostanie nie tylko w mojej pamięci, ale także w Jego. Zalegnie Mu w serduchu mimo tego, że mi wybaczył. Zostanie tam z plakietką pierwszej rany zadanej przeze mnie. Nienawidzę siebie za to, nienawidzę siebie, bo ranię nawet Jego - człowieka, którego kocham tak cholernie mocno, a okazuję to w tak nieudolny sposób.
|
|
|
Cudowny dotyk, niepewne spojrzenie, delikatne dłonie, silne ramiona, zajebiste perfumy. Błagam przytul jeszcze raaaz !
|
|
|
marzyłam o tym byś choć jeszcze jeden raz mnie przytulił. błagałam w myślach abyś podszedł. teraz już wiem, że nadal tak cudownie jest czuć Ciebie tak blisko wiedząc, że nie jesteś mój.
|
|
|
Dziś... Tak, dzisiaj tęsknię. Na każdym skrawku mojego ciała odczuwam to dziwne mrowienie, obecność czegoś obcego, a kiedy pytam o jego imię, pada krótkie - tęsknota. Brakuje mi jakiejkolwiek części Jego osoby tuż obok. Wciąż dostaję szereg wiadomości i wiem, co robi - ruch po ruchu wyobrażam sobie wykonywaną przez Niego czynność, lecz to mi nie wystarcza. Chciałabym po prostu unieść wachlarz rzęs i zobaczyć Go, by chociażby na kilka sekund wtopić się w Jego niebieskie spojrzenie. Chcę, żeby się uśmiechnął. Chociaż raz. Do mnie. Tylko do mnie. Potrzebuję kilku słów wypowiedzianych wyłącznie w moim kierunku, krótkiej rozmowy. I powstrzymam się - nie ściągnę z Niego ubrań. Będzie kulturalnie, spokojnie, grzecznie. Tylko niech będzie tu gdzieś obok. Muszę Go czuć. Bez Niego nie mam czym oddychać.
|
|
|
wiedz,że jesteś pierwszą i ostatnią myślą mojego dnia. ;*
|
|
|
i tak nie zapomnę, zbyt wiele dla mnie znaczysz.
|
|
|
tego samego chcą, tego samego się boją.
|
|
|
Prawdziwa miłość jest zawsze chaotyczna. Gubisz się, tracisz trzeźwy osąd. Nie umiesz się bronić. Im większa miłość, tym większy chaos.
|
|
|
Zaczynam wpisywać pierwsze litery w treść wiadomości. K, o, c, h, a, m kolejno pojawiają się na ekranie, już mam dopisać następne trzy, kiedy wyświetla się przychodzące połączenie od planowanego adresata tworzonego tekstu. - Halo? - rzucam z uśmiechem, okręcając się na pięcie i widząc zarys Jego sylwetki na skraju światła padającego z latarni. - Kocham Cię, tylko tyle chciałem powiedzieć.
|
|
|
I co noc, leżąc w łóżku. Z telefonem w dłoni. Co minute odblokowując klawiaturę. Myśląc, że może coś przyszło, ale nie czułam wibracji. Zbędne nadzieje.
|
|
|
|