 |
Odchodziła ode mnie dzień po dniu, nagłą obecnością, niedobrym milczeniem, wymuszonym uśmiechem, cofnięciem ręki. Co raz bardziej nie moja, co raz bardziej czyjaś.
|
|
 |
pewne sytuacje pokazały mi, jaki naprawdę jesteś. nas już nie ma, a tak na prawdę przyzwyczajenie nie pozwala mi normalnie żyć. próbuje ze mną walczyć, a ja próbuję z nim wygrać. świat wywrócił mi się do góry nogami, nie wiem czy jestem na tyle silna, by walczyć i się od Ciebie całkowicie uwolnić, zapomnieć...ale czy da radę zapomnieć? odciąć się? przecież Ty jesteś człowiekiem, który nie pozwala mi na życie bez Twojej osoby. ciągle dajesz o sobie znak, ciągle próbujesz poruszyć mój czuły punkt. błagam Cię-odejdź.
|
|
 |
I nigdy nie podawaj się na złotej tacy. Jak mu nie zależy, to i to nie podziała. A jeśli mu zależy - zrobi wszystko by Ci to pokazać.
|
|
 |
zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie, ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens.
|
|
 |
czasami dobrze jest odejść na moment, by zobaczyć czy ktoś będzie czekał.
|
|
 |
tylko pamiętaj, ignorując ją, uczysz ją, że może żyć bez Ciebie.
|
|
 |
Przerażające jest to, że nie niszczysz wyłącznie samej siebie, ale wszystkich ludzi, których napotkasz na swojej drodze. Zarażasz ich sobą, swoją osobą, charakterem, każdą pozytywną stroną swojej osobowości, pozwalasz im w siebie wsiąknąć, a później, mimo że wcale tego nie chcesz, zabijasz w nich ten cały zapał, chęć do życia, radość. Osiągnęłaś apogeum beznadziejności, ale nie wystarcza ci tkwić w tym samej, więc pociągasz ze sobą innych. To boli, wiem, wcale tego nie chcesz, nie planujesz, nie zamierzałaś ranić. Topisz się w swojej pustce i nie potrafisz wypłynąć, nikt nie chce podać ci ręki, zaczynają się tobą brzydzić. Jak można doprowadzić się do takiego stanu? Jak można stać się takim człowiekiem? [ yezoo ]
|
|
 |
są chwile, które nigdy nie wrócą, lecz w pamięci trwać będą wiecznie.
|
|
 |
złe rzeczy są jak fale. zawsze będą się nam przytrafiać i nikt nic na to nie poradzi. to część życia, tak samo jak fale są częścią oceanu. jeśli stoisz na brzegu, nigdy nie wiesz, kiedy nadpłyną. ale nadpłyną. trzeba tylko pamiętać, żeby po każdej z nich wynurzać się z powrotem na powierzchnię, to wszystko.
|
|
 |
Czy po długim czasie niekochania można zapomnieć jak to jest? Czy może tego się nie zapomina? Może to się po prostu wie, czuje? Jak to jest z tą całą miłością? Czy nie kochając kogoś przez bardzo długi czas, wypadamy z rytmu? Można się tego oduczyć, czy pozostaje to trwale, jak jazda na rowerze? Co jeśli tego nie czuć, tej aury i otoczki? Czy to oznacza, że trzeba szukać dalej? Powiedz mi, jak to jest kochać i być kochanym? Co się wtedy czuje, kim się jest? Czy te motylki w brzuchu, które są na początku, przemijają, czy tak naprawdę nigdy nie powinny przeminąć? Wytłumacz mi, o co chodzi w tej miłości. Skąd mam wiedzieć, że to jest właśnie ten człowiek, że to na niego czekałam, że z nim mogę budować przyszłość? Gdzie jest ta pewność, to przeświadczenie, że jestem ja i on, razem, i że na zawsze tak już zostanie? [ yezoo ]
|
|
 |
w tych czasach ludzie nie doceniają tego co mają. ciągle im mało, chcą więcej. zazdroszczą innym. mówią, że nie mają szczęścia. ale do życia trzeba się uśmiechnąć, wtedy ono uśmiechnie się do nas. a jeśli my ciągle jesteśmy smutni to i ono takie jest. doceń to co masz i ciesz się każdym dniem.
|
|
 |
To uczucie beznadziejności, kiedy siadasz i płaczesz. Rozczulasz się nad sobą, nad swoją sytuacją, nad tym, co cię spotkało, nad ludźmi, którzy są obok. Coś cię dobiło tak wewnętrznie, jakiś kamień spadł na serce i uwolnił cały ten ból. Dusisz się łzami, ledwo łapiesz powietrze. Milion myśli na minutę, tysiące pomysłów i setki nieodpowiednich zamierzanych decyzji. Trzęsące ręce, coraz bardziej mokre policzki, sama nie wiesz, co się dzieje. Coś wybuchło, świat oszalał. Chcesz coś napisać, powiedzieć, gdzieś pójść, chcesz zakończyć ten ból, żal do samej siebie. Jeszcze nie wiesz, że decyzja, którą chcesz podjąć, jest najgorszą z możliwych, bo działasz pod wpływem emocji, uczuć, zbyt szybkiego rytmu serca. Już za chwilę nie będziesz wiedziała o co był ten cały zgrzyt, zaufaj mi, jeszcze chwila, a ten bałagan sprzątnie się sam. [ yezoo ]
|
|
|
|