 |
a teraz włączę 'muzykę poważną' pezeta , wskocze w luźną bluzkę i leginsy , zapalę kadzidełka , zrobię sobie w końcu obiad w postaci zupki chińskiej , rozłożę się z laptopem na łóżku - i będę mieć totalnie wyjebane, na wszystko. lubię czasem tę formę samotności, i tę obojętność która przeze mnie przemawia, z moim jakże ukochanym egoizmem. po prostu bywają dni gdy potrzebuję jedynie swojej osoby. / veriolla
|
|
 |
chyba nawet gadu-gadu wie , że większość z Nas jest samotna - dodając w statusach opcję 'zbliż się do mnie'. / veriolla
|
|
 |
|
- cześć, co robisz? - zapominam. - o kim? - o Tobie, sam mi kazałeś. więc z łaski swojej spierdalaj.
|
|
 |
wyszedł. trzasnął drzwiami tak mocno, że niemal wyrwał je z zawiasów. wedle rozkazów spakowała jego rzeczy w walizkę. zauważywszy, że jest w niej trochę wolnego miejsca, nieśmiało do niej weszła. miała nadzieję, że przyjdzie po ubrania i podnosząc walizkę nie spostrzeże się, że waży nieco więcej i zwyczajnie zabierze ją ze sobą.
|
|
 |
Cierpienie, na początku jest wielkie lecz potem można je łatwo w sobie ukryć.
|
|
 |
Uśmiechnij się do parszywego losu, również parszywie.
|
|
 |
Tak... Chyba tak musi wyglądać życie.
|
|
 |
wyrachowaną suką to Ty ewentualnie swojego psa możesz nazywać. chociaż wątpię, że ma aż tak wysublimowane pomysły na znęcanie się nad Tobą jak ja.
|
|
 |
irytuje mnie kiedy ktoś bezmyślnie rzuca 'kocham Cię'. równie bezmyślnie jak 'zrób mi kawę'. przecież szacunek i stuprocentowa pewność przy wymawianiu tych dwóch słów nadaje im niepowtarzalnej magii.
|
|
 |
nasze odejścia można porównać do Twoich wyjazdów. spakuję Ci walizkę, zatrzasnę za Tobą drzwi. a później i tak wsiądę w samochód, pojadę na lotnisko i kiedy będziesz już przy odprawie, przeskoczę przez barierki, rzucę Ci się szyję i oplatając nogami zacznę błagająco łkać, żebyś nie wyjeżdżał. przecież wiesz, że moje 'spierdalaj' oznacza 'zostań ze mną i rób mi tą cholerną kawę do tej cholernej filiżanki, każdego cholernego ranka, kiedy nie możesz mnie dobudzić bo jestem zbyt zaabsorbowana udawaniem, że śpię tylko po to, abyś obudził mnie tym cholernym pocałunkiem jak ten cholerny książę tą cholerną księżniczkę'.
|
|
 |
- dlaczego płaczesz ? - udusiłam miłość, zastrzeliłam nadzieję i uśpiłam marzenia.- powinnaś trafić do więzienia... - wiem. na dodatek te powodzie to moja wina. nie miałam co zrobić ze łzami i bezmyślnie płakałam gdzie popadnie. przepraszam.
|
|
 |
naplułam prawdzie prosto w twarz, a ona mnie zignorowała. już bardziej nie można się wkurwić.
|
|
|
|