| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wciskam nos w zagłębienie obojczyka, chowam twarz w tym szerokim ramieniu. Podoba mi się, zapewnia mi poczucie bezpieczeństwa, jest ciepłe, chce mnie przy sobie, przyciąga i zamyka w uścisku. Jak na razie pokryte jest mocno wyperfumowanym t-shirtem, jestem jednak pełna przeświadczenia, że to tylko kwestia czasu. Skończymy bez ubrań. Skończymy ze strużkami potu na ciele, widząc siebie w lekkim świetle lampki. Skończymy jarając jointa na pół. Skończymy uśmiechając się do siebie, bo po prostu cholera dobrze nam było. I powtórzymy cały schemat jeszcze ten samej nocy, znów będziemy się kochać, budząc wszystkich sąsiadów. Spotkamy się też jutro, za tydzień i pociągniemy to przez kilka miesięcy, wychodząc czasem na spacer i zbierając jesienne liście. Zabierzesz mnie do kina, a podczas seansu nakarmisz nachos, sporadycznie muskając wewnętrzną stronę moich ud. Rozstaniemy się w końcu, wiesz? Bo dzisiaj już nie angażuję serca i Cię nie kocham. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Najgorsze jest po prostu to, że patrzę w przeszłość i nie ma w niej niuansów, które mogłyby zmniejszyć siłę tego, co czuję. Przypominam sobie Twoje słowa, mówienie o Nas - nie było mnie, nie było Ciebie, za każdym razem My. W głowie pojawia się obraz wspólnego gotowania, pryszniców, snu. Unaoczniam mapę Twojego ciała, pieprzyki w charakterystycznych miejscach i bijące od Ciebie ciepło. Na dłoniach czuję drżenie na wspomnienie tego, jak zaledwie kilka centymetrów dzieliło je od Twojego serca. Przeglądam zdjęcia, mięśnie napinają się od Twojego uśmiechu. Do oczu cisną się łzy z czystej frustracji, bo to jest dla mnie cholernie niezrozumiałe jak los może dawać mi takie uczucie, stawiać na mojej drodze takiego człowieka, a potem bez argumentów, bez żadnego pieprzonego powodu, bez ani słowa wyjaśnień, wyrywać mi to siłą z rąk. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie ma mowy, nie ma słów, nie ma nas, nie ma emocji. Czas muruje usta, oczy tracą blask, bez tego nie mam nic. Bez tego nie ma mnie, jestem pusta./jachcenajamajce |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Zupełnie inaczej jest, jeżeli masz kogoś, kto cię kocha. To ci daje setkę powodów, aby żyć. Ja ich nie mam. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Potrafimy się kochać, nie potrafimy stworzyć związku./esperer |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Wracają poranne mdłości, których nie da się zatrzymać. Rzygam tym życiem, po prostu nim rzygam. Wraca szare rzeczywistość, a w myślach kolorowe wspomnienia. Pierdolone wspomnienia wywołują pierdolone łzy./melancholiik |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Nie w głowie mi melanże, ale lubię się ostro najebać żeby zapomnieć o problemach./melancholik |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | i znów nie mogę przestać myśleć o tobie, patrząc się w ścianę i zastanawiając się, czy to ma jakikolwiek sens . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | przyjaźń, która się kończy, nigdy się nie zaczęła . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | wszystko przez to, że jestem młoda, głupia i dobra w podejmowaniu złych decyzji . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Dla mnie noc jest najgorszym horrorem, bo wtedy przychodzą do mnie wspomnienia po Tobie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jak przyjdzie co do czego, to człowiek człowieka nawet ostatnią deską ratunku zabije./pattek |  |  |  |