 |
ile jeszcze będziesz śnił, o tym czego chcieć nie możesz?
|
|
 |
ile prawdy w Twoich myślach?
|
|
 |
ile jesteś w stanie dać aby być na powierzchni? ile jesteś w stanie zrobić aby bliscy nie odeszli?
|
|
 |
i znowu przebudzam się ze snu w dzień, i widzę Ciebie. na nowo Cię mam. dochodzę do świadomości jaki mamy obecnie czas, a na mojej klatce piersiowej znowu pojawia się ten głaz uniemożliwiający oddychanie. brakuję mi Cię. ten żal wypełniający mnie od wnętrza, zamarzający moje serce. przerażający strach przed stratą czegoś, co już się straciło.
|
|
 |
znasz mnie wiesz, że potrafię ludzi skreślać
ale nie rozumiem życia, które ich unicestwia
|
|
 |
On jest jak promień słońca.
|
|
 |
ludzie, gdzie priorytety?
|
|
 |
po pierwsze, mnie nie znasz.
|
|
 |
'Idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej, i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię.'
|
|
 |
i znów jego zapach chciałabym mieć na dłoniach.
|
|
 |
Bo łączyło ich więcej niż przyjaźń i piwo.
|
|
 |
To smutne, zabiła ich ulica i miłość, i przez to nic już nie będzie jak było. Mieliśmy błękitne oczy i nikt nas nie kochał, oprócz nas samych, kurwa nikt nas nie kochał, to smutne.
|
|
|
|