 |
|
Bywa też tak, że brakuję mi tchu z tej wielkiej, olbrzymiej miłości do ciebie./sm
|
|
 |
|
To jest takie coś czego nie da się opisać. Osiada głęboko w nas i budzi się przy nowo nabytej ranie. Cholernie boli. Wręcz piecze. Pieką wszystkie wspomnienia, które były negatywne, a czasem zdarzy się, że te pozytywne również. /sm
|
|
 |
|
Przepraszam, że jestem często egoistyczny, nadopiekuńczy, chorobliwie zazdrosny, wredny, pyskaty, infantylny. Przepraszam, że często pracuję do późna, a potem od razu zasypiam. Powinienem też cię przeprosić za to, że ze wszystkim cię kontroluję. A i za to, że pilnuję twoich nie obfitych posiłków. Może jeszcze za to, że zbytnio się o ciebie martwię, nawet gdy nie mam powodu. Przepraszam, że za często mówię, że cię kocham, a jeszcze częściej na ciebie krzyczę. O, jeszcze wybacz mi to, że wywołuję kłótnie o nic. A najbardziej chciałbym, abyś wybaczyła to, że padło akurat na mnie./sm
|
|
 |
|
Powiedziałam sobie - nie przywiązywać się, jednak ciągle w myślach przywracałam go do siebie.
|
|
 |
|
Moja miłość, za nią zawsze w bój stanę. Widzisz? Honor czasem jest ważniejszy niż przetrwanie.
|
|
 |
|
Znów się uśmiecham. Szkoda, że nie z twojego powodu.
|
|
 |
|
Dopóki jesteś tu ze mną to miejsce coś znaczy, póki jeden z nas stoi reszta będzie z nim tańczyć i nawet gdyby cały świat był nam wbrew.
|
|
 |
|
"Nie wiedziałam, że to aż tak długo trawo...to zakochanie, ale również nie wiedziałam, że tamten moment ciągłych spojrzeń miał oznaczać pożegnanie, chcieliśmy zapamiętać siebie nawzajem. Jednak czułam to od dawna, wiedziałam że dorośliśmy, wiedziałam, że potrzebujemy wolności od siebie i stało się. Cierpiałam już wcześniej, przed rozstaniem..."
|
|
 |
|
"Już tak długo wytrzymałam bez Twojej obecności. Nie pamiętam już jak to jest mieć Cię przy sobie. Pragnę, byś mnie przytulił. Lecz wiem, że to już się nie wydarzy. Ciągle szukam czegoś w moim życiu. Czegoś, co Ciebie zastąpi. Lecz nie znajdę. Będę czekać. Będę czekać, aż niebo spadnie, a my staniemy się jednością..."
|
|
 |
|
Każdy w swoim życiu poznał osobę, którą zapamięta na całe życie, nawet jeśli spędził z nią dzień czy dwa.
|
|
 |
|
lubiła niewinnie zapraszać spojrzeniami a potem bezczelnie odpychać słowami.
|
|
|
|