 |
uwielbiam widok, kiedy się spalasz, kiedy niszczy Cie tęsknota i miłość do mnie, którą niegdyś odrzuciłeś.
|
|
 |
zabawimy się? tym razem to ja stawiam warunki, ja śmieje Ci się bezczelnie w twarz a Ty jedynie niewinnie przyglądasz się jak Cię niszczę chuju.
|
|
 |
• Nie ma chętnych na kupienie mi plusika, przypadkiem? C:
|
|
 |
uśmiecham się, a każdy wokół patrzy na mnie podejrzliwie pytając o to, czy On wrócił. wszyscy obiegają wokół tego zastanowienia, jakby Jego osoba była nieodzowną częścią mnie, jakby moje szczęście było jakkolwiek uzależnione od Jego położenia. odpowiedź brzmi: nie. wciąż Go nie ma. w dalszym ciągu nie mam pojęcia, gdzie się znajduje, z kim jest. wprawdzie nie nauczyłam się jeszcze żyć bez Niego, lecz funkcjonuję. czasem się uśmiecham - przypominając sobie akurat którąś z chwil spędzonych z Nim.
|
|
 |
gdyby moje serce było szkołą, dostawałby nagrody za wzorową frekwencję.
|
|
 |
nagle sobie uświadamiasz, że to nie było tego warte, że stoisz ze związanymi rękami i mimo chęci nie możesz nic zrobić. boli, prawda?
|
|
 |
po zerwaniu ma miejsce bitwa będąca wyścigiem. wygra ten, kto lepiej udaje, że gówno go to obchodzi.
|
|
 |
czego nauczyłam się od rodziców? od taty optymizmu, dystansu do siebie, świata. nauczył mnie też wiary w to, że mogę osiągnąć wszystko, jeśli tylko chcę. od mamy natomiast pewnego rodzaju obojętności, pewności siebie, walki o swoje i uczuć, którym nie brakuje odrobiny bezczelności i arogancji, jeśli nagle ktoś zeche spróbować zranić moje jakże wrażliwe serce.
|
|
 |
jeżeli ktoś mi powie, że wie co czuję, to chyba spadnę z krzesła i zacznę płakać ze śmiechu.
|
|
|
|