 |
wierzę, że to co krąży gdzieś ponad nami ma w sobie ten sens, że to co jest między nami ma znaczenie, które wystarczy po prostu zauważyć i pozwolić by znów wzniosło się w górę, bez obawy o upadek. wierzę w obie strony serc, w słowa, których być może poza nami nie zrozumiałby nikt inny. wierzę w przyjaźń, tak prawdziwą, kiedy jedna dusza gruntownie spoczywa w dwóch ciałach, wierzę w każdy jej upadek choć tak bolesny, to jednak mimo wszystko wart największych poświęceń każdego z nas. wierzę, że to co kształcone było z myślą, że będzie już zawsze, nie jest w stanie przeminąć bezpowrotnie, nigdy, nawet z czasem, bo to co obiecane z ręką na sercu, choćbyśmy wypierali się w myślach tysiące razy, ma dla Nas największą wartość i siłę, by walczyć, ustawicznie do samego końca. / Endoftime.
|
|
 |
spójrz, ile jest za nami, ile zadrapanych wspomnień bez przerwy krąży wśród każdego z nas, a pomimo wszystko, nie odrzucamy ich, w dalszym ciągu odtwarzając w myślach bieg tamtych wydarzeń. więź, gdzieś pomiędzy jednym a drugim sercem, choć tak krucha, podobno wymarła wraz z nami, wciąż pulsuje, wciąż w cieniu jakby żyje. jedna dusza w dwóch ciałach, kiedy czujesz, że to co było, nadal jest gdzieś obok, że nie żyjesz tylko dla siebie. i wiedź, że to co kiedykolwiek przysłoniło przyjaźń, wartą nawet poświęcenia samych siebie, nie jest warte tego co czuje serce, tego co być może nieprzerwanie pragniemy czuć, będąc dla siebie nadal, kimś przypuszczalnie cenniejszym od innych. / Endoftime.
|
|
 |
fuck, love, hate, like you, your choice .
|
|
 |
I jak ostatnio wróciłeś, i powiedziałeś, że beze mnie twoje życie nie ma sensu. To ja się znów nabrałam. Tak, uwierzyłam. Myślałam, że w końcu naprawdę wiesz, co to znaczy kochać. Ale dla ciebie kochać to wciąż kłamać. I teraz jak mi powiedziałeś, że kłamiesz, bo wiesz, że i tak nigdy naprawdę nie odejdę, i jak mówiłeś, że należą mi się te kłamstwa, i jak mówiłeś, że nie da się mnie nie okłamywać, że tak po prostu będziesz robić, bo tak jest wygodniej, łatwiej. To w końcu zobaczyłam ciebie i twój wzrok tak zimny i bezczelny, i zrozumiałam to wszystko. I miałeś racje, że mi się należy, bo za taką naiwność to sama sobie zasłużyłam na takie traktowanie. I miałeś rację- nigdy od ciebie nie odejdę, ale tylko dlatego, że już nigdy do ciebie nie wrócę.
|
|
 |
choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów. Tyle emocji złych, naprawdę mocnych słów i
nieudanych prób, przegranych ciężkich prób. | Pezet
|
|
 |
Zastanawiałam się dlaczego nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać. Nigdy nie chciałam ci zrobić nic złego, nigdy nie wykorzystałam nic przeciwko tobie, a mimo to przez cały ten czas, gdy ze sobą byliśmy nie miałeś odwagi mówić. Po prostu mówić. Rzeczy ważne pomijałeś, bo są zbyt trudne, rzeczy proste pomijałeś, bo według ciebie są nieważne. Tyle czasu, a ja cie nawet nie zdążyłam poznać, tyle czasu a ja nigdy nic o tobie nie wiedziałam naprawdę. Jedyne co potrafiłeś mówić to kłamstwa i duże i małe, one zawsze przychodziły ci z łatwością.
|
|
 |
Nie było w moim życiu niczego ważniejszego niż my. Nie było niczego, co bym przeżywała tak bardzo każdego dnia. Nic nie dawało mi tylu różnych uczuć i wspomnień. Dlatego teraz moje życie jest takie puste. Wreszcie spokojne, ale czy ja w ogóle potrzebuje spokoju?
|
|
 |
Czy możliwy jest związek z nienawiścią, brakiem zaufania, szacunku? Może miłość wcale nie jest piękna?
|
|
 |
kieruję się sercem, pieprzę rozum, bo tylko to co czuje serce, pozwala żyć. / Endoftime.
|
|
 |
wypady za osiedla, deski, pozdzierane kolana i łokcie, uśmiech nie schodzący z twarzy, kupa śmiechu a przy tym okropny ból brzucha, przesiadywanie na krawężnikach i tańczenie na środku autostrady, całonocny chillout, gdzie wszystko inne traci znaczenie, wyczuwam wakacje. / Endoftime.
|
|
 |
myślisz że zapomnę, rano zalewając wrzątkiem kawę, najcudowniejszych chwil w życiu? wytnę kawałek swojego serca, który sobie upodobałeś i dam do zjedzenia głodnemu psu? że wszystkie uczucia wrzucę do pralki i pozbędę się nich, niczym plamy po czekoladzie na koszulce? spale wspomnienia w których ty grasz główną rolę, w takim tempie jakim znika papieros? wybacz, to tak nie działa. /slaglove
|
|
|
|