|
Dziś nie wiem sam, czy kiedyś będę szczęśliwy, czy zdechnę smutny. /Zeus
|
|
|
To siedzi we mnie gdzieś, czemu lubię przytknąć do skroni swoje palce imitując ich kształtem kształt broni? /Zeus
|
|
|
Nie umiem znaleźć w sobie światła, nawet w świetle dnia. /Zeus
|
|
|
Nie chcę odwiedzin, chyba, że masz dla mnie lek na receptę. Biorę te, które mam, ale zdają się lecieć w próżnię. Ile trzeba tego zeżreć, żeby nie chcieć umrzeć? /Zeus
|
|
|
Wszystko się wali prócz tej ściany przede mną. /Zeus
|
|
|
położyła spać się, gdy łza obmyła twarz jej
|
|
|
patrz komu ufasz, nie wszyscy są tego warci..
|
|
|
Doceń to co masz, zanim czas sprawi, że docenisz to co miałeś.
|
|
|
Wychodząc z siebie, nie trzaskaj drzwiami.
|
|
|
zaczynasz żyć, gdy przestaje Cię męczyć przeszłość.
|
|
|
Raczej nie świece przykładem chociaż czasami się staram
To tak wiele razy w życiu zachowałem się jak palant
|
|
|
ja? marionetka poruszana przez Ciebie za sznurki na scenie nieskończonej tęsknoty.
|
|
|
|