 |
Okazuje się, że można funkcjonować z sercem rozdartym na strzępy. Krew nadal krąży w żyłach, powietrze przepływa przez płuca, synapsy przewodzą impulsy. Ale umiera pasja: ruchy stają się mechaniczne, a głos bezbarwny.. zdradzający nieogarnioną wewnętrzną pustkę.
|
|
 |
Przychodzi pijany, rzuca telefonem, wrzeszczy, że powinnam zawsze od niego odbierać, wypomina mi każdy wieczór, który spędziłam z przyjaciółką zamiast z nim, krzyczy, że nie chce tak żyć, że nie chce mnie, ani nas, odpycha mnie od siebie i mówi jak bardzo mnie nienawidzi. Widzę w jego oczach łzy, podchodzę wolnym krokiem i przytulam mocno do siebie. Czuję jego oddech, a po chwili słyszę, jak szepcze mi do ucha, że mnie kocha i nigdy mnie nie chce stracić. Chora miłość, coś, co niszczy nas obojga, ale nie odejdziemy, bo jesteśmy sobie potrzebni jak powietrze.
|
|
 |
Pamiętaj, nigdy nie możesz poddawać się w połowie drogi. Jeśli już zaczęłaś coś robić, skończ to. Niezależnie z jakim skutkiem, czy efektem. Podjęłaś się jakiegoś zadania to doprowadź je do końca. Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto. Nie odpuszczaj, gdy wiesz, że możesz wygrać. Nie wmawiaj sobie, że nie dasz rady. Nabierz powietrza w płuca i brnij do przodu. Stań oko w oko z własnymi słabościami. Później uderz i tym samym rozpocznij walkę. A następnie ją wygraj, bo stać Cię na to.
|
|
 |
W pewnym momencie spotyka się dwójka przeznaczonych sobie ludzi, ale czasem zdarza się tak, że Bóg za szybko stawia ich sobie na drodze. I chociaż kochają się wzajemnie to często jednak jedno z nich albo boi się do tego przyznać albo nie jest jeszcze gotowe na poważny związek. W końcu się rozchodzą myśląc, że ich historia właśnie dobiegła końca, ale oni po prostu potrzebują lepszych okoliczności i bardziej sprzyjającego czasu aby spotkać się jeszcze raz i od nowa uwierzyć w miłość. I wreszcie przychodzi chwila kiedy spotykają się ponownie, a ich miłość jest jeszcze silniejsza niż wcześniej i wiedzą, że tym razem już nic nie będzie w stanie ich rozdzielić. W końcu byli sobie pisani od samego początku, a teraz są już gotowi, aby dzielić się swoją miłością. / napisana
|
|
 |
3. Ze zmęczenia. Zabierz jednym uśmiechem całe zmęczenie. Przytulaj mnie wciąż, bo uwielbiam mieć swój cały świat w objęciach. Caluj i szeptaj do ucha, że kochasz. Nie pragnę byś cytowała mi wiersze, nie chcę byś nie spała nocami i pisała poematy miłosne. Po prostu mów dwa proste, a jak cudowne słowa - kocham Cię. Potrzebuje kogos kto wypełni moje żyły niezbędna substancja, kogos kto pokocha mnie za wady; zalety będzie uważał za dodatek. Jeśli zyskam miłość, odzyskam siebie i będę mógł żyć.
|
|
 |
2. Chcę czegoś z czego zbudowany jest człowiek, czym jest wypełniony i co pozwala mu żyć. Wiem, że medycyna twierdzi, że jesteśmy kośćmi, skóra, wodą, krwią, bla, bla, ale nie. My jesteśmy emocjami, uczuciami, pragnieniami, nadziejami, marzeniami, pięknem. To nie krew w nas płynie, lecz miłość. Miłość do ludzi, którzy piją co rano kawę w naszych sercach i co wieczor zmęczeni w nich zasypiaja. To miłość, to bliskość pozwala nam żyć. Bo po co człowiekowi tlen, jeśli nie potrafi żyć, bo nie ma miłości? Po co to mechaniczne życie? Nie jesteśmy robotami, jesteśmy ludźmi zaprogramowanymi by kochac, by wchłaniac uczucia jak gąbka. Dlatego pragnę jedynie jakieś małej części miłości w moim życiu. Nie chcę miłości z filmów, nie musisz oddawać za mnie życia, nie musisz mieć mnie na tapecie i robić mi sniadan do łóżka. Po prostu bądź kiedy się śmieje, kiedy milcze i kiedy płacze. Bądź o 13 w niedzielę kiedy łapię mnie zamula, o 2 w nocy w sobotę kiedy poniósł mnie melanz. W tygodniu kiedy padam
|
|
 |
1. Zastanawiam się czy oczekuję zbyt wiele od życia. Przecież nie pragnę mieć tyle pieniędzy, aby mieć zlote zęby i podcierac się dolarami. Nie chcę willi, w takim mieszkaniu ludzie stają się szybciej samotni, obojetnieja na innych, nie potrafią się znaleść, gubią się nawzajem i swoje emocje. Traci się więzy na rzecz niepotrzebnych 10 pokoi. Naprawdę, mogę nie mieć najnowszego telefonu, ważne żeby odbierał połączenia lub sms od przyjaciol wtedy kiedy mnie potrzebuja. Nie chcę 50 par oryginalnych butów, ktore są wyznacznikiem kto, co, jak w naszych czasach. Mogę mieć trampki z bazaru za 20 zł, a Ci prawdziwi pokochaja mnie w nich jeszcze bardziej niż w Nike czy innej marce. Po co mi najnowsze, najszybsze auto? Owszem, kocham samochody, kocham szybką jazdę, kocham motoryzacje. Kręci mnie to na maxa, ale każde auto ma swoją duszę i każde auto mogę pokochać, nieważne czy kosztowało 100tys. czy 4. Ja potrzebuje czegoś, czego nie da się kupić, a jeśli da to jest to sztuczne i nieprawdziwe.
|
|
 |
Uwielbiałam ten moment kiedy opowiadał o swojej wymarzonej przyszłości i większość jego marzeń pokrywało się z moimi. Czułam wtedy, że poznałam tego właściwego mężczyznę, z którym spędzę resztę życia. To tak jakbym spotkała swoją pokrewną duszę, która chce tego samego co ja. I chociaż nie we wszystkim się zgadzaliśmy i kryliśmy w sobie pewne sprzeczności to zawsze wierzyłam, że to właśnie przeciwności się przyciągają. On przyciągał mnie strasznie, a miłość to wszystko umacniała, ale później wystarczyła chwila, jeden moment i ktoś roztrzaskał wszystkie moje marzenia. Poczułam jakby on nie pamiętał, że mieliśmy razem budować swój świat, jakby zmienił swoje priorytety i zapomniał ująć mnie w swoich nowych planach. Wiesz, chyba jednak nie powinno się zamykać wszystkich swoich marzeń w tylko jednej osobie, by razem z nią nie tracić wszystkiego co się ma. / napisana
|
|
 |
Tamten dzień zaczął się jak każdy inny, a później w tak szybki sposób zamienił się w najpiękniejszy dzień mojego życia. / napisana
|
|
 |
ohh mam go , mam moją chorą miłość , moją chorą głowę , mam szafkę pełną prochów i zimną wódkę w lodówce. I kręci mi się w głowie , leżę na podłodze , wszystko wiruję i cała się trzęsę i tracę oddech to znów go odzyskuje. I jest obok , ohh tak bardzo męski , tak bardzo mój , tak bardzo taki jak kiedyś. I umieramy i rodzimy się , umieramy , rodzimy , ćpamy , palimy , umieramy , rodzimy i czuję jego ręce i czuję go , czuję siebie , czuję się dobrze i chyba , chyba znowu coś wiruję. I widzę pierdolonego smoka na kanapie i nie babciu nie brałam lsd to przecież nie ta opowieść ohh kurwa co się dzieje świruję , ohh kurwa znowu coś wiruję. Ale trzymam jego dłoń i wyciszam nierównomierny oddech jestem naćpana , jestem pijana , jestem naga , jestem przy niem i jedyne co wiem to to że znów mogę umrzeć. / nacpanaaa
|
|
 |
Zawsze gdy wracasz do mojego życia strasznie mieszasz mi w głowie i mówisz tak wiele słów, których znów nie potrafię do końca zinterpretować. Jednak ja to bardzo lubię, bo każdemu Twojemu powrotowi towarzyszy ogromna euforia, która rodzi się w moim sercu i która sprawia, że szczęście powoli zaczyna wypełniać mnie od środka. Wracaj, wracaj coraz częściej, aż kiedyś w końcu zostaniesz tu na zawsze. / napisana
|
|
 |
|
Liczymy na najlepsze, ale przygotowujemy się na najgorsze. | Grey's Anatomy
|
|
|
|