 |
no przecież nikt nie obiecywał nam, że będzie łatwo.
zamiast łóżka, czterech ścian, tylko powietrze i karton.
|
|
 |
przedstaw szczęście tym faktom. i tak Ci nikt nie powie gdzie w szaleństwie tym wartość.
|
|
 |
impra na maksa, moi ludzie ze mną, to z życia eliksir, w ręku joint, wóda, gin lub tonik.
|
|
 |
impra na maksa, moi ludzie ze mną, to z życia eliksir, w ręku joint, wóda, gin lub tonik.
|
|
 |
kto zapierdolił złoto Twojej dupy z sypialni,
nasrał w szafie do jej ubrań, Ty się głupi ogarnij.
|
|
 |
ja po prostu nigdy nie będę w stanie nikogo dostrzec, bo nie widzę nikogo poza Tobą. nawet kiedy zamknę oczy i staram się myśleć o czymś innym.
|
|
 |
wole krzyczeć niż płakać. /ewkax
|
|
 |
usłyszała pukanie do drzwi. pół przytomna, z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę. na palcach, podbiegła do drzwi. ziewając, niezdarnie je otworzyła. stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t-shircie. wręczył, jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał - miłego dnia kochanie. zaczęła się poprawiać zdruzgotana, że widzi ją w takim stanie. przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując, powiedział - i tak Cię kocham.
|
|
 |
na moim biurku, nadal leży starannie położona filiżanka, wypełniona do połowy upitą przez Ciebie czekoladą. codziennie spijam z niej, ślady Twoich ust. nie mam serca jej, stąd ruszyć. przypomina mi o Tobie, na wypadek gdybym zapomniała.
|
|
|
|