 |
Pisz pisz, tak codziennie, po kilka godzin. Przecież ja się wcale nie uzależniam, w ogóle nie przyzwyczajam.
|
|
 |
I trzeba żyć kurwa, przed nami jeszcze tyle dni.
|
|
 |
w jednym słowie czasem ukrywa się historia całego życia.
|
|
 |
Przyszło lato. Następnie nadejdzie jesień, zima, wiosna. Minie rok. Dwa lata, dziesięć. Zapomnimy. Haha, śmieszne, Ty zapomnisz, ja nie.
|
|
 |
Wieczorna gra sentymentów.
|
|
 |
'Bo nigdy nie myślisz, że ostatni raz jest ostatnim razem. Myślisz, że będzie więcej. Myślisz, że masz wieczność, ale nie masz. Potrzebuję znaku, że coś się zmieni, potrzebuję powodu, żeby iść dalej. Potrzebuję jakiejś nadziei. '
|
|
 |
'Człowiek dopasowuje się do otoczenia patrzy przez pryzmat tego, że nic się nie zmienia a ja doceniam wspomnienia i każde miejsce bo każde z tych spraw warunkuje to kim jestem. '
|
|
 |
'Bycie singielka kiedys oznaczalo, że nikt cie nie chcial. Teraz to znaczy, że jestes ladna, seksowna i wykorzystujesz swoj czas na decyzje jakiego zycia chcesz i z kim chcesz je spedzic.'
|
|
 |
'Nagle coś się kończy, jakby runął tobie świat. Pragniesz cofnąć czas? Na próżno. Nagle widzisz jasno tyle utraconych szans, słów, na które już za późno.'
|
|
 |
' Nie jestem pewny czy wiesz o co mi chodzi gdy mówię, że potrzebuję kilku godzin, bo chyba się gubię. Zostaw na później wszystko, co mówiłaś przed chwilą. Tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość.'
|
|
 |
'Jak myślisz, ile jej potrzeba kieliszków by wyznać mu to co naprawdę czuje? Popatrz na nią. Widzisz jak co 3 sekundy zerka na niego, jednocześnie przygryzając dolną wargę? Spójrz na jej ręce. Trzęsą się niemiłosiernie co? A teraz zobacz co robi jak go mija. Zakłada kosmyk włosów za ucho. Ona jest zakochana na bank. To widać. Przypatrz się jej oczom, takie żywe, rozpalone, takie... zakochane. Ciekawe czy zdobędzie się na odwagę, kiedykolwiek.'
|
|
 |
'Nie zliczysz, ile razy mówiłaś, że jest okej, a tak naprawdę rozpierdalało cię od środka. Nie zliczysz, ile razy uśmiechnęłaś się, chociaż miałaś ochotę płakać jak dziecko. Nie zliczysz, ile razy oszukiwałaś samą siebie, że on cię kocha. Nie zliczysz, ile razy spierdoliłaś coś, na czym ci cholernie zależało. Nie zliczysz, ile razy miałaś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć. Nie zliczysz, ile razy tak bardzo pragnęłaś być szczęśliwa, a za każdym razem znowu coś stawało ci na drodze.'
|
|
|
|