|
i dopiero dziś zauważyłam, jaki jesteś podły...
|
|
|
i gdy przechodzę koło CIEBIE na ulicy, to ani trochę nie jest mi przykro. teraz czuję się taka 'zajebista', a ty chyba zakochałeś się w butelce taniego wina.
|
|
|
przegrałam swoje szczęście. SZCZĘŚĆIE, którym byłeś ty.
|
|
|
setki nie przespanych nocy, tysiące wylanych łez... i pomyśleć, że to przez ciebie - IDIOTO.
|
|
|
kochanie, nie zaimponujesz mi swoim zachowaniem, znajdź sobie inną idiotkę, wierzącą w twoją 'wspaniałą' osobowość.
|
|
|
myślałeś, że jestem kurwą, że dam ci dupy i że spełnię wszystkie twoje zachcianki. widzisz? MYLIŁEŚ SIĘ!
|
|
|
trzymałeś mnie w klatce, jak bym była twoją własnością, bydlaku.
|
|
|
mieszkam- w pustym pudełku po papierosach.
|
|
|
Absurdalność, kochanie. Właśnie to mnie od Ciebie odpycha.
|
|
|
nie zasłużyłeś sobie na nic. nawet na moje spojrzenie, które nieraz przesyłałam ci ukradkiem, z tęsknotą.
|
|
|
|