 |
|
Zastanawiałam się, jak długo jeszcze będę tak cierpieć. Może pewnego dnia, za kilkadziesiąt lat – jeśli ból miał zelżeć kiedyś na tyle, żebym mogła lepiej go znosić – uda mi się ze spokojem wspominać te kilka krótkich miesięcy składających się na najszczęśliwszy okres w moim życiu. Wspominać, wdzięczna za to, że poświęcono mi choć trochę czasu. Że dano mi więcej, niż prosiłam, i więcej, niż na to zasługiwałam. Cóż, może pewnego dnia miało być mi dane tak to oceniać.
|
|
 |
|
Wydawało mi się wtedy że gdybym przestała o Tobie myśleć,przestałabym oddychać .
|
|
 |
|
Toniesz w emocjach wspomnień przeklinając w duszy cały ten syf. Znowu sobie nie radzisz i jesteś na dnie. Przykra sprawa. Widzisz co on z tobą zrobił? Nie funkcjonujesz, oczywiście tylko z pozoru, bo przecież oddychasz, jesz - kipi ironią, wiem. Ale kiedyś dostaniesz takiego pierdolca. Pięknego dnia wstaniesz i poczujesz, że żyjesz. Zatroszczę się o to, przyrzekam. / cmw
|
|
 |
|
I znowu się naćpasz, bo sobie nie radzisz. Ty i twoje marne wyjście z każdej sytuacji. Chujowe myślenie, a raczej jego brak. Uśmierzysz ból, ale naprawdę będzie Ci lepiej? Rano wszystko wraca z podwojoną siłą - uwierz, przerabiałam to. Wiem, że i tak chcesz w to brnąć, nie uczysz się na błędach, ale wyrośniesz z tego. Błędne koło kiedyś się zamyka, kiedyś - czas przyszły nieokreślony. / cmw
|
|
  |
|
widocznie nie byliśmy sobie pisani.
|
|
 |
|
Wiem, że nie jesteśmy równi i równymi być nie możemy, ale wedle mega zapatrywania, ten, który odsuwa się od tak zwanego motłoch, by zachować swoje dostojeństwo, jest równie godny nagany, jak tchórz, unikający przeciwnika z obawy porażki.
|
|
 |
|
i like your smile. i like your everything.
|
|
 |
|
nic z tego nie będzie. nic nie jest dobrze. wszystko jest fatalne.
|
|
 |
|
gorzka prawda rozczarowań.
|
|
 |
|
FUCK your opinion darling.
|
|
|
|