 |
|
"Są kobiety, wobec których szacunek to jest za mało. Daję joint, by wiedziały, że o nich nie zapomniano - obojętnie, czy im mówisz kochanie, siostro, mamo.. każdy z nas ma taką i dałby się pociąć za nią."
|
|
 |
|
Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie.
|
|
 |
|
"Kocham Twój uśmiech, tą buźkę i ten stan, uwierz mi gdybym mógł wszystko bym Ci dał."
|
|
 |
|
"Wymiotuję słowami bo mam ich nadmiar."
|
|
 |
|
"Czuję że chcę Ciebie ćpać."
|
|
 |
|
W skali świata półtora roku to tak niewiele.
|
|
 |
|
Tyle chciałabym Ci powiedzieć, tak bardzo mocno Cie przytulić.
|
|
 |
|
Żyje mi się całkiem pięknie, aż nie zdam sobie sprawy, że wciąż wystarczy tylko jedno Twoje słowo.
|
|
 |
|
Nauczyłam się już tylko uśmiechać, gdy ktoś wypowiada Twoje imię.
|
|
 |
|
Najtrudniejsza w odejściu była chwila chęci powrotu. Trwała podczas gdy ja stałam z odchyloną głową. Kiedy szyja zaczęła mi drętwieć, powiedziałeś, że już za późno.
|
|
 |
|
Przykro Ci? Powinno. Poddałaś się. Co to ma w ogóle być? Brak sił na walkę z rzeczywistością? Przecież po to żyjesz, żeby udowodnić, że dasz radę. Przeciwności losu? Lajtowo, przeciwstawisz się. Masz wsparcie. Wierzą w Ciebie - nie możesz ich zawieść. Jesteś silna - powtórz sto razy i uwierz. / cmw
|
|
 |
|
Zdrady nie można wybaczyć. Ten nieodwracalny czyn niszczy wszystko, co budowane jest być może latami. Ostatecznie przerywa więź, łączącą dwoje ludzi. Nie naprawią jej ciepłe słowa, czułe gesty czy jedno przepraszam. To tak, jakby przeciąć linę, która trzyma człowieka nad przepaścią. On spada, Ty również. Podnosisz się albo nie, dlatego zdrada tak bardzo boli.
|
|
|
|