 |
wiesz co jest celem życia? ta cholerna minimalizacja nieszczęść.
|
|
 |
wiesz co jest celem życia? ta cholerna minimalizacja nieszczęść.
|
|
 |
za pięć sekund rzucimy się sobie w ramiona lub odejdziemy bezpowrotnie.
|
|
 |
mogę Cię potrzebować, ale to nie znaczy, że się o tym dowiesz.
|
|
 |
strasznie mi z tego powodu wszystko jedno.
|
|
 |
a ja? zaczęłam ufać instynktowi.
zrozumiałam, że nawet ludzie którzy powinni Cię kochać,
mogą pewnego dnia odejść bez żadnego powodu.
|
|
 |
bez względu na wszystko, jesteś i zawsze będziesz przy mnie.
wiem, że gdzieś żyjesz, a to już dużo.
|
|
 |
i odszedł, już kolejny raz, a ja wmawiam sobie, że wcale go nie potrzebowałam.
|
|
 |
nie potrzebuję romantycznych kolacji, możesz wziąć reklamówkę z winem i worek truskawek.
możesz jak zwykle pachnieć nikotynowym dymem, to nieważne.
|
|
 |
patrzę na Ciebie i myślę jedno: już nigdy nie chcę tak bardzo się pomylić.
|
|
 |
a on? palił trawkę na boisku, urywał się z najważniejszych przedmiotów i miał kolorowe sznurówki. imponował jej.
|
|
 |
wieczorami tylko jeszcze oglądam się wstecz, czasami płaczę.
|
|
|
|