 |
Czasami stajemy przed lustrem, patrzymy w swoje oczy i nagle zauważamy, że ich kolor niespodziewanie wyblakł, a one same stały się dziwnie puste. Lodowate spojrzenie przyprawia o ciarki na plecach. Myśl, że przegraliśmy, podcina nogi i przygniata do ziemi.
|
|
 |
wiele poważnych rozmów mnie czeka. wiele decyzji do podjęcia. wiele wyrzeczeń. wiele zmarnowanych marzeń. ale trudno. tak trzeba. tak chciał Bóg.
|
|
 |
Co jakiś czas się zamyślasz i trochę smutniejesz, a potem wracasz na ziemię i wraca uśmiech. Pokazujesz, że niby jest okej. /kolega.
|
|
 |
..głupie chinole, ale przynajmniej dobre zupki mają!/ hauhsua kolega xd
|
|
 |
jest po pierwszej w nocy, a ja leżę skulona w kłębek na łóżku myśląc. błyski burzy robią mi za lampkę, a grzmoty za melodię. myśli rozpraszają się jak dźwięk grzmotów. każda kolejna myśl jest tak samo traktowana. po błyszczy sobie pobędzie w centrum uwagi, i z hukiem cieka. znika. zastanawiam się czy naszą miłość można porównać do burzy? na początku była cisza. potem błysk- i wszystko się zaczęło. huk-wszystko rozleciało się, a na końcu znów została cisza. cisza- to ona boli najbardziej.
|
|
 |
15 lipca 2011- odpuszczam już sobie ciebie. tak, to właśnie dzisiaj mija trzeci miesiąc od naszego pierwszego pocałunku. nie chcę już więcej cierpieć! zapominam. dorośleję.
|
|
|
|