 |
'mówisz mam słaby rap? znaczy uszy masz w jelitach
To dziewiąta płyta, z ta muzyką dorastam
dzięki Boże, za energię równą lawinom w Alpach
za żywioł w nas, jak i to serce w tych ludziach
co by się nie działo, dzięki, że biorę w tym udział'
|
|
 |
'Chwila, widzę tę zazdrość, urażoną dumę w kreskach że teksty mieszkają we mnie, a ja mieszkam w tych tekstach że nie piszę by udawać, że jest tak, zmieniać siebie choć wielu na mój temat to wie więcej ode mnie'
|
|
 |
Wariactwem oddychać tak na trzeźwo tym syfem
wolę nic nie mówić, nic nie widzieć, na pewno nie słyszeć
|
|
 |
Poczujesz strach sięgając pierwszy raz po fajki,
później świat nauczy Cię tu brać co da Ci
|
|
 |
ściąłeś mi
wczoraj głowę
tępym
niepotrzebnym
słowem
|
|
 |
Bo trzeba rąk dotykać, Ale tych co się chce.
|
|
 |
Rozstania, powroty, czasem bez chęci powrotu.
|
|
 |
Nie napiszę tego co chcecie usłyszeć.
|
|
 |
Chcę wiosny. Lżejszych kurtek, cieplejszych i dłuższych dni, lodów, jazdy na rolkach, wszechobecnej zieleni. Czegoś nowego. Cieplejszego.
|
|
 |
nie pytaj co by było gdyby zabrakło mi siły .
— muszę być skałą , trwałą.
|
|
 |
Kiedy przestajesz pasować do reszty świata , stajesz się nadczłowiekiem czujesz
na sobie cudze spojrzenia tak wyraźnie, jakby się
do Ciebie
fizycznie
przyklejały .
Z odległości kilometra słyszysz wymienianie szeptem uwagi na Twój temat .
Stajesz się niewidzialny , chociaż w rzeczywistości wciąż tkwisz tam gdzie stałeś .
Możesz wrzeszczeć na całe gardło, a i tak
nikt
Cię
nie
usłyszy.
Stajesz się mutantem , dżokerem , do którego na zawsze przyrosła maska , bionicznym człowiekiem , który stracił wszystkie członki , nadal jednak zachował własne serce .
Jesteś tworem , który kiedyś był normalną ludzką istotą , wszakże tak dawno temu , że już zupełnie nie pamiętasz jakie to uczucie.
|
|
|
|