 |
|
Codziennie tęsknię za Tobą po raz ostatni.
|
|
 |
|
cholera, nadal miękną mi kolana na Twój widok.
|
|
 |
|
papierowe słońce. naklejone chmury i udawane szczęście.
|
|
 |
|
Tak bardzo chciałabym Cię widzieć więcej i częściej. Trzymać Cię za rękę, łapać powietrze. Opowiadać Ci jak bardzo kocham i tęsknie .
|
|
 |
|
dostarczam Ci to wszystko dożylnie, niewinnie, dożylnie. ten Twój cały ukochany syf przez zardzewiałą igłe.
|
|
 |
|
Jestem bólem w Twoim serce, promilami w Twoich żyłach. Chcesz czegoś więcej nie wystarcza Ci już przyjaźń, nie kochaj mnie, bo to w złą stronę idzie, bo dostarczam Ci to wszystko dożylnie..
|
|
 |
|
Wśród popiołu wspomnień na kartce próbuję skleić,
pęknięte obrazy zaszłej mgłą, czasu prawdy.
|
|
 |
|
myślałem że bez ciebie umrę i chyba umarłem, a teraz tylko udaje element scenografii.
|
|
 |
|
Dzień długi, noc krótka, dzień szlugi, noc wódka, dzień-noc, dzień-noc, dzień-noc, kurwa!
|
|
 |
|
nie potrafię, nie wiem i nie umiem inaczej, po prostu wciąż o nim myślę i wciąż się boje, a przecież to nie ma najmniejszego sensu. nie mogę w nocy spać, nie mogę jeść i aż oddech czasem trudno złapać, mogę tylko pić i ciągle chodzę pijana i gdzieś pod nogą znów przewinęła mi się pusta butelka wyborowej, która jeszcze paręnaście minut temu była pełna, ale nadal mi mało, i się boję, bo mam chore myśli, bardziej popierdolone niż mam na trzeźwo. i nadal się obawiam że nie wrócisz, mimo że obiecałeś, że to tylko tak na chwilę, a ja powinnam się przyzwyczaić i ogarnąć, ale kurwa nie daje rady. a przecież to tylko moment, przecież gdzieś tam jesteś, jesteśmy my i ciągle to sobie powtarzam, na każdym kroku, żeby jeszcze bardziej nie zwariować i się nie rozsypać./slaglove
|
|
 |
|
boję się, panicznie boję się o nas, że ta chwila, ta odległość, ten czas, za bardzo, przesadnie, katastrofalnie nas zabije, zniszczy i skopie, że już nie będzie siły na walkę, na podnoszenie się, na szukaniu sensu w czymś co tworzyliśmy wspólnie. że już miłość nie wystarczy, że uczucie i chęci nie scalą tego co się ulotniło, uciekło gdzieś daleko, że już nie widać, że nie sposób tego dogonić. boję się, że my już nie będziemy tacy sami, że z nami coś się stanie, że rozbijemy się na dwa różne światy, ja na siebie, ty na siebie. i będziemy tak żyć bez siebie, osobno, zagubieni, niepewni i bez świadomości dlaczego, tak a nie kurwa inaczej./slaglove
|
|
 |
|
Nie mam nastroju nawet na melanż. Sądzę, że coś ze mną nie tak.. / slonbogiem
|
|
|
|