 |
dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic, bo nie chcę patrzeć na świat którego nie zdołam zmienić . / Małpa
|
|
 |
Życie trzeba przeżyć tak, by wstyd było opowiadać, a przyjemnie wspominać.
|
|
 |
Kiedyś opowiem Ci o tym, jak Cię kochałam. Nie uwierzysz.
|
|
 |
Nie zaczepiaj. Nie pytaj. Nie rozmawiaj. Nie patrz. Nie dotykaj. Nie kuś. Nie całuj. Nie pisz. Nie dzwoń. Daj spokój. Proszę.
|
|
 |
Nie jestem jedną z tych, które możesz przedstawić rodzicom. Jestem tą, której Twoi rodzice nie pozwolą Ci opuścić.
|
|
 |
Paradoksalne, że przez te przyjemne wspomnienia cierpimy najbardziej.
|
|
 |
Główny bohater moich snów ma nieuleczalną chorobę niezdecydowania, prymitywną potrzebę łamania serc dziewczynom i nad wyraz perfidny urok osobisty.
|
|
 |
Mieć znowu 6 lat, widzieć na ulicy plamę benzyny i krzyczeć, że tęcza spadła.
|
|
 |
te łzy, pozagryzane do krwi wargi, zaciśnięte w pięści dłonie i szept, że to nie powinno się tak skończyć. te chwile, ułamki sekund, kiedy świat wysuwa Ci się spod stóp.
|
|
 |
i nawet ten, który niezależnie od tego co się stanie zawsze miał być przy niej, po wspólnej nocy nagle znikł.
|
|
 |
stała oparta o szybę jadącego autobusu. kątem oka spoglądała na jadących pasażerów. w uszach leciał dobry bit Małpy. przymknęła powieki zatapiając się w mocnych słowa rapera. przez szparę, między stojącymi ludźmi na Jej twarz padały promyki zachodzącego już słońca. uśmiechnęła się , po czym otworzyła szeroko oczy. Jej grzywkę rozwiał wpadający przez otwarte drzwi autobusu, wiatr. patrzyła na wsiadających ludzi, gdzieś pomiędzy nimi odnajdując Jego osobę. czarne baggy, luźna bluza i zapach roznoszący się po całym pojeździe. podszedł do Niej i odgarniając na bok Jej niesforną grzywkę namiętnie przywitał pocałunkiem. Jej nogi stały się kruche, czuła jakby cały świat na chwilę się zatrzymał. [ yezoo ]
|
|
 |
i w końcu doczekałam faceta, który mimo moich masakrycznie rozwalonych włosów, powtarza, że jestem piękna i tylko jego.
|
|
|
|