 |
Wszystko dookoła pulsowało, wrzało a ona siedziała emanując spokojem. Spokój miała widoczny w oczach, głosie i półuśmiechu widniejącym na twarzy. Spokój zanim zatraci się we własnej nicości. Ostatnie 24 godziny uśmiechów, ciepłych słów, delikatnych gestów. Ostanie 24 godziny, kilka oddechów, szeptów, słów. Ostatnie 24 godziny i zatopi się w nicości wierząc, że kiedy się obudzi, po tej drugiej stornie bedzie już znacznie lepiej. Spojrzała na zegarek z delikatnym uśmiechem i cichym westchnięciem - ostatnie 24 godziny. / rebelangel
|
|
 |
Zrozumiałam, jak bardzo można się pomylić, patrząc ludziom w oczy.
|
|
 |
Właściwie nie wiem co robić.. może... umrzeć? Czemu nie. Już czas. Jeszcze tylko statnie 48 godzin na pożegnanie. Będę się uśmiechać jak nigdy przedtem. Będę się śmiała głośno biegając po domu. Jutro będę uprawiała genialny seks z chłopakiem a kolejnego dnia spędzę najlepszy dzień z przyjaciółmi. A gdy zapadnie zmrok, odejdę ze spokojem, bo przecież nie ma czego się bać. Nie ma nic gorszego niż piekło które przeżyłam na ziemi. / rebelangel
|
|
 |
gdy łamiesz obietnice miej świadomość, że łamiesz również komuś serce.
|
|
 |
Mieszka w świecie który się pali
|
|
 |
niepewność mnie wykańcza .
|
|
 |
Przeżyła atak paniki i strachu. Przeżyła siarczysty cios zadany przez bliskich. Przeżyła chwile gdzie każda myśl krzyczała 'skończ to. skończ ze sobą. od razu będzie lepiej'. Przeżyła kłamstwa, oszustwo bliskich. Wszystko to przeżyła i stojąc dziś przed lustrem uśmiechnęła się. Dziś już wiedziała kto jest prawdziwym przyjacielem, dziś wiedziała kto był przy niej kto wspierał całym sercem, bez oszustw. Minionej nocy opłakała ludzi, którzy ją zostawili, dziś cieszy się z tymi którzy pozostali. Właśnie ich może nazwać rodziną, właśnie z nimi może zacząć nowy początek. Resztę pogrzebała we własnym sercu. Nowy start. Bez fałszu, zakłamania i krętactw. / rebelangel
|
|
 |
Niech to się skończy. Niech się skończy. Proszę, zabierzcie ten ból. Niech to się skończy, błagam... / rebelangel
|
|
 |
Poczuła, że to jest ten moment. Moment gdzie nie boi się śmierci na tyle, by móc sama skończyć ze swoim życiem. Do tej pory zadawała sobie tylko rany tak naprawdę bojąc się śmierci, bólu który towarzyszyłby jej w ostatnich chwilach. Dziś doszło do niej, że już się nie lęka. Bez wahania wzięłaby garść leków nasennych, bez wahania podcięłaby sobie żyły. Bez wahania wyskoczyłaby z okna. Nie czuła już strachu wobec śmierci i to zmusiło ją do refleksji. 'Nie boisz się już więc jesteś niepoczytalna', myślała. 'Jeżeli teraz nie zrobisz czegoś ze swoim życiem to będzie koniec. Koniec wszystkiego' ciągnęła w myślach. Ostatnia próba. Zmieni wszystko, począwszy od źródła jej bólu. Ostatni raz stanie na przeciw zła, spojrzy w oczy diabłu. Ostatni już raz, zachłyśnie się życiem, zanim ktoś dojrzy jej niepoczytalność. / rebelangel
|
|
 |
Nie miała zupełnie siły, umierała wewnątrz zmieniając się jednocześnie na zewnątrz. Jednak wciąż usilnie powtarzała - Oczywiście, że wszystko jest w porządku, te podkrążone i czerwone oczy to oznaka, że się nie wyspałam. Nie chce jeść, zjadłam przed wyjściem dziękuję. Ależ skąd te zadrapania to efekt zabawy z kotem. Naturalnie, że bym to podniosła jednak dziś, przez tą pogodę jestem taka słaba. Jutro wszystko minie. - Powtarzała to wszystko niczym w amoku, nawet nie słuchała już pytań. Nauczyła się swojej regułki na pamięć. Wiedziała kiedy ma co odpowiedzieć, nauczyła się. / rebelangel
|
|
 |
Zemdlała na sali gimnastycznej. Momentalnie zebrał się wokół niej tłum gapiów. Słyszała głosy, krzyki paniki, wzywanie swojego imienia. Nie chciała wracać, nie chciała otwierać oczu. Czuła się genialnie, poza swoim ciałem, daleko od tego wszystkiego. Oczami duszy ujrzała postać ubraną na czarno, uśmiechnęła się do niej i szepnęła ' jeszcze Cie nie zabiorę, musisz poczekać' odpowiedziała i odwróciła się znikając za mgłą i w tym momencie ona otworzyła oczy i nabrała haust powietrza podnosząc się na wpół siedząco. -Nic Ci nie jest? Wszystko w porządku? - pytali przerażeni. - Jest okey, miałam tylko małe spotkanie ze śmiercią - powiedziała żartobliwie wiedząc, że to prawda. / rebelangel
|
|
 |
Zapominasz, a to sprawia, że pękam na pół z bólu. / rebelangel
|
|
|
|