 |
o swoich uczuciach rozmawiam sama ze sobą. to źle? czy powinnam zacząć się leczyć?
|
|
 |
mam nadzieję, że to właśnie on będzie osobą, która uratuje mnie przed samą sobą.
|
|
 |
jestem wredna, choć czasem okazuje trochę ciepłych uczuć. lubię palić i pić. krzyczeć i płakać, a moją największą wadą jest to, że zawsze kocham ślepo i lekkomyślnie, nawet wtedy gdy ta miłość mnie niszczy.
|
|
 |
cierpię na ból istnienia samej siebie.
|
|
 |
31 październik 2011. to już jutro. jutro jest jego święto. nie mogę pójść tam sama. nie dam rady. zapłaczę się na śmierć. nie mogę pójść i od tak zapalić znicz i postawić kwiatka. to straszne. jak można wierzyć, że zmarłym potrzebny jest ten cholerny kwiatek?! haha to żałosne.... nie mogę tam pójść. boję się. boże dlaczego zabrałeś mi go!? nienawidzę cię! nienawidzę rozumiesz! /wpis z pamiętnika.
|
|
 |
nic już dla mnie nie ma znaczenie. nawet to, że kawa jest bez cukru, herbata z cytryną, a on z nią. nic. tak po prostu mam wszystko w dupie.
|
|
 |
Takie chwile, kiedy zamykamy oczy
i wracamy do tych dni jeszcze raz.
Subtelny uśmiech i cichuteńki płacz. / sg. - n. ♥
|
|
 |
To, co było - trwa. Nikt nam nie zabierze wspomnień. / sg. - n. ♥
|
|
 |
Siedziała na balkonie pod kocem, czekała na kolejną spadającą gwiazdę, by po raz 10 pomyśleć to samo życzenie.
|
|
 |
- Ona tak pięknie się uśmiecha.
- Tylko, gdy patrzy na Ciebie.
|
|
 |
- Zgaś światło. Idziemy spać.
- Chcesz spać czy płakać?
- Chcę spać. - Powiedziała z łzami w oczach.
|
|
 |
Największą jej wadą było to, że przeogromnie tęskniła. Myślała o Nim nieustannie, to weszło jej w nawyk..
|
|
|
|