 |
^^zamieniłam Ją w Jego. Zamieniłam wszystko . Zamieniłam kłótnie , przytulenia , czułości , bliskość , zrozumienie , moją obecność , mój śmiech i mój płacz tylko dla Niego. Kiedyś tylko Ona mogła wszystko przeżywać razem ze mną. Tylko Ona wiedziała kiedy jestem szczęśliwa , kiedy jest chujowo i kiedy jest stabilnie. Ona wiedziała kogo chce , czego potrzebuje , do czego dążę i co mi się nie udało. Czy żałuję tej zmiany ? TAK.
|
|
 |
^^co się z Nami stało mój najdroższy ? Gdzie są te dni , kiedy spotykaliśmy się codziennie ? Kiedy nie mogliśmy się doczekać kiedy się zobaczymy , kiedy pocałunki były czymś normalnym , a nie tak jak teraz , że jak się pocałujemy to sobie myślimy "pewnie coś zrobił , lub, już coś chce" , gdzie są dni , kiedy naszą najgorszą kłótnią było kto kogo bardziej kocha ?! Gdzie jest facet , który pokochał dziewczynę , która raniła jak żyletka..a teraz jest słaba jak małe dziecko i potrzebuje bliskości , czułości i obecności kochanej osoby - którego nie ma .
|
|
 |
Opowiedział mi bajkę, a wszystkie bajki kiedyś się kończą.
|
|
 |
Dziś jest ten dzień, gdy nienawidzę siebie milion razy bardziej niż zwykle, chciałoby się zniknąć z tego świata tylko po to aby już nigdy więcej nikogo nie skrzywdzić, zranić swoim zachowaniem, słowem czy czynem. By osoby, które tak kochasz nie musiały już nigdy więcej tego znosić i abym nigdy już nie tworzyła ran na sercu.
|
|
 |
Obiecaj, że kiedyś będziemy wracać do jednego domu, będziemy razem robić śniadania, dawać sobie buziaki na dziendobry i dobranoc, opiekować się gdy któreś z nas będzie chore, wspierać się w trudnych chwilach, z takim samym zapałem jak na początku mówić KOCHAM CIE, gdy będą dzielić nas tysiące kilometrów dzwonić do siebie codziennie a później wracać wciąż do tego samego,NASZEGO domu pełnego miłości.
|
|
 |
Zabawne, nie? Mówiliśmy, że się nie kochamy. Że nie potrafimy obdarzyć nikogo wyższymi uczuciami. Oboje mieliśmy wyjebane na wszystko, na wszystkie brednie o miłości. Liczył się melanż, kolejna zabawa, kolejne znajomości na jedną noc. Oboje byliśmy znani z tego, że nie przywiązywaliśmy się do nikogo, a kto przywiązał się do nas zawsze odchodził cały w bliznach. Tak nam było dobrze, dopóki nie trafiliśmy na siebie. Wyobraź to sobie, takie same światy, takie same poglądy i taki sam brak uczuć. To musiało się tak skończyć. Na finiszu nie kochałam nikogo mocniej i nikogo mocniej nie zraniłam. Nikt też mnie tak nie sponiewierał. Musieliśmy odejść, zawsze odchodziliśmy. Żadne się nie przyznało, że ma serce
|
|
 |
^^im słabsza jesteś tym silniejszą udajesz..
|
|
 |
^^Ciężko sobie wytłumaczyć, kolejny raz z rzędu, że nie jest się dla kogoś tak ważnym jak on dla Ciebie. Ale tym razem będzie inaczej. Tym razem dotrzymam obietnicy danej samej sobie: nie pozwolę już więcej nikomu się zbliżyć na tyle by mógł mnie skrzywdzić. Będę dla siebie dobra. To koniec.//onna
|
|
 |
^^Boisz się pożegnań?Najwyraźniej, bo nie zliczę, ile razy odchodziłeś bez słowa i po pewnym czasie wracałeś.Tak cholernie niespodziewanie.Dziwne, prawda?Jak mogłam się nie spodziewać odejścia osoby, którą kochałam. Ale co lepsze osoby, która tak cholernie kochała mnie - podobno. Co, jeśli dzisiejszej nocy planujesz powrót, a rankiem ja obudzę się w ramionach mężczyzny, który potrafi przy mnie być? Co, jeśli zechcesz wrócić, a ja powiem Ci, że nie masz już do czego wracać? Zaboli? Niemniej, niż ta głucha cisza, gdy nigdy nie odebrałeś telefonu. Niż moje łzy, z niewiedzy gdzie jesteś. Nic nie zaboli Cię bardziej niż świadomość, że mnie już nie ma. Nie dla Ciebie. Bo jest inny ktoś, kto jest blisko. Blisko mnie. Twojego skarbu, który tyle razy pogrzebałeś. Wracaj, póki jeszcze masz do czego. Póki we mnie są cząstki, które sprawią, że jeszcze mnie rozpoznasz. Zadzwoń, póki nie usłyszysz zdania, które ja słyszałam za każdym razem - "Wyzywany abonent jest w tym momencie nieosiągalny"./dzeks
|
|
 |
moja obojętność ? pracowałam na nią bardzo długo . czułam się z nią niekomfortowo i czasami wciąż sama zaczynałam rozmowę . nie potrafiłam się uśmiechać i mówić wszystkim , że jest okej , kiedy wszystko rozpierdalało sie na drobne kawałeczki . ale nauczyłam się . nauczyłam się tego wszystkiego , gdy poraz kolejny się na tobie przejechałam . gdy serce pękło już na dobre , a łzy nie chciały lecieć . zacisnęłam mocno pięści , wstałam i dałam radę . teraz nie rozstaje się z nią już nigdy . moja obojętność . matka , która chroni mnie przed bolesnym rozczarowaniem i zbędnymi emocjami .
|
|
 |
Nie trać czasu na wyjaśnienia. Ludzie i tak słyszą, co chcą słyszeć.
|
|
 |
Są takie rzeczy, które bez względu na to jak bardzo ich pragniemy, nie mogą się wydarzyc.
|
|
|
|