 |
Trochę się zagubiłam . Momentami nie rozumiem samej siebie
|
|
 |
Sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą.
|
|
 |
Sama nie wiem dlaczego płaczę. Może to z braku sił , może czasem po prostu trzeba się wypłakać . Myślę o Tobie i płaczę choć sama cię zostawiłam . Brakuje mi Ciebie jednak nie chciała bym już z Tobą być. I weź tu taką zrozum.
|
|
 |
uśmiechaj się najczulej jak tylko potrafisz. pozwól mu się całować w usta, wzdłuż kręgosłupa, po ciepłej szyi, do której przylepiają się kosmyki twoich włosów. będzie delektował się twoim zapachem, tym jak smakujesz. udawaj, że nie wiesz do czego zmierza. udawaj, że nie masz o niczym pojęcia. niech słyszy od ciebie to, co chce usłyszeć. pozwól mu na to, aby choć przez chwilę poczuł, że jesteś jego, tylko jego, ale potem przejmij kontrolę. rzuć go na plecy i z cichym pomrukiem wpij się w jego wargi. twoje długie włosy opadną na jego nagą klatkę piersiową, a on będzie błagał o więcej. możesz się zgodzić, możecie to zrobić, ale kierując się jedynie pustym pożądaniem bez grama uczucia, bez grama miłości - to po prostu seks, chwila. kiedy pożądanie miesza się z namiętnością i pragnieniem bycia bliżej, najbliżej jak się tylko da - to najpiękniejszy sposób wyrażania miłości. to sztuka, którą tworzycie wy, ty i on - wasze serce. to coś ponad wszelakie pojęcie piękna.~happylove
|
|
 |
Powiedział że nic mi nie zawdzięcza, po ponad dwoch latach obecnosci w moim sercu.
|
|
 |
wystarczylo by tak mocno przytulic, powiedziec to co zawsze słuchałam z twoich ust, abym była, na zawsze, ze kochasz i ze pragniesz zebym tez kochała. odstaw wszystko, znow chce byc na najwyzszym miejscu w twoim sercu.
|
|
 |
Powtarzaliśmy sobie, na zawsze, mimo wszystko, do końca ! zadnej z obietnic nie dotrzymałes.
|
|
 |
I po raz pierwszy poczułam kogoś innego. Stał się kimś zupelnie innym. Przestraszyłam sie. Tak bardzo się go przestraszył. Używał słów jakich jeszcze jakis czas temu nigdy by do mnie nie wypowiedział. Nie chciałam w to wierzyć. Tak bardzo nie chciała. Budząc sie rano, spojrzałam w lustro. Nie miałam nawet siły płakać. Tak cięzko jest odpowiadac każdemu na pytania związane z Tobą. Męczy mnie to. Ździwione oczy najblizszych gdy słyszą że to naprawde koniec, a nie kolejna błacha sprzeczka po której zwyczajnie dawalismy sobie buzi po 3 godzinach rozłąki. Wydaje mi sie że do mnie to juz dotarło, choć i tak łudze sie ze to tylko była scena z koszmaru, ze nic takiego sie nigdy nie wydarzyło. Tak bardzo sie zawiodłam. Byłam pewna że dzielimy siebie nawzajem zaufaniem, zrozumieniem, przyjaźnią, współczuciem, zgodnością, a przede wszystkim miłością. Pomyliłam się. Widocznie nigdy nie liczyło sie dla niego to co myślałam żę jest. Gdzie to zniknęło?
|
|
|
|