 |
na pytanie o znaki szczególne mówię o bliźnie na ramieniu lewej ręki. chcę kontynuować, lecz kręcąc głową uciszają mnie. o tych na sercu nie chcą słyszeć.
|
|
 |
Kolejny buch z pamięcią dla tych, którzy mieli być na zawsze. / Freeeloveee.
|
|
 |
|
Jak myślisz przez kogo wzięłam pierwszego bucha?
|
|
 |
|
Mogłabym Cię zniszczyć jednym spojrzeniem Kotek;D
ale wole patrzeć jak sie męczysz;D
|
|
 |
|
-Telefon ci dzwoni. - no wiesz, telefony czasami tak robią!
|
|
 |
wśród ponad trzech tysięcy wpisów tutaj nie ma żadnego, który w pełni opisałby to kim dla mnie był. to zabawne, że zawsze brakuje mi słów, by to opisać. brakuje jakiegoś zwrotu, który unaoczniłby magię wspólnych chwil, każdego oddechu, spojrzenia. nie wiem, jak określić to, co czułam i to, co teraz duszę podświadomie w sercu oraz zamykam przed światem na wszelkie sposoby. przeszukując słownik szukam określenia na to, co działo się w moim organizmie w odpowiedzi na Jego dotyk - wszystko jest tak banalne. pod przykrywką zapomnienia, wciąż cofam się w przeszłość. spójrz na moje serce. czarnym atramentem wypisane każde z Jego słów wypala podłużne rany.
|
|
 |
właśnie odprowadził Ją do domu. puścił Jej rękę i odpala papierosa. Ona uśmiecha się - w świetle księżyca Jego twarz wygląda nieziemsko. słyszy pożegnanie, czuje dłoń wplecioną w swoje włosy i Jego pełne wargi. czuje to szczęście, którego ja już nie mam.
|
|
 |
|
- ale jestem wkurwiona. - czemu ? - słuchaj. kupiłam sobie taką zajebistą , mega , śliczną bluze. - no to w czym problem. ? - wyprałam ją kurwa z chusteczką. -,- ~schooki~
|
|
 |
Na stole stały cztery świeczki.
Pierwsza rzekła nagle: "Jestem Dobrem - ludzie już mnie nie potrzebują, wiec mogę zgasnąć..".
Druga świeczka dodała: "Jestem Sprawiedliwością, dziś nikt mnie już nie potrzebuje!".
Obie świeczki zgasły... trzecia, zasmucona rzekła: "Jestem Miłością - na mnie ludzie mają coraz mniej czasu, więc i ja zgasnę...".
Trzy świeczki zgasły.
Do pokoju weszła młoda kobieta i ze smutkiem popatrzyła na zgaszone świeczki. Czwarta świeczka odpowiedziała: "Nie martw się, jestem Nadzieją. Póki ja istnieje wszystko można zacząć od nowa...
|
|
 |
“I czując Cię obok opowiem o wszystkim, jak często się boję i czuję się nikim.”
|
|
 |
sztucznym śmiechem staram się odciąć drogę cisnącym się do oczu łzom. na dobre ściemniało, a godzina wskazuje, że i latarnie zaraz zgasną. mrok, nicość. chłodny wiatr otulający moje ramiona, Twój zapach wciąż w powietrzu, moim powietrzu i sylwetka, stąd wyglądająca jak rozlany w powietrzu atrament, odcinająca się na końcu ulicy. wśród oddalonego szczekania psa i skrzypiących konarów, odgłos niczym pękającego drewna pożeranego przez płomienie w kominku. przeszywający ból w nogach, kiedy bezsilnie opadam na chodnik. popiół w moim ciele od spalającego się serca. odchodzisz.
|
|
|
|