 |
Ufam mu na tyle, na ile sama mogę przesunąć fortepian.
|
|
 |
Wywracamy się zaplątani w sznurowadła słów przy każdej próbie rozmowy o naszych emocjach.
|
|
 |
Rób dobrą minę do złej gry i miej wszystko w dupie.
|
|
 |
świat jest pełen oziębłości, ponieważ ludzie nie mają odwagi być tak serdeczni, jakimi są naprawdę.
|
|
 |
w życiu nie ma powrotów , czas przecież nigdy nie zawraca..
|
|
 |
prawda - często sami jesteśmy jej świadomi , ale gdy słyszymy ją z czyiś ust dociera do Nas z większą siłą.
|
|
 |
przyszedł, narobił syfu, odszedł. znajome?
|
|
 |
nie boimy się zapytać, boimy się usłyszeć odpowiedzi
|
|
 |
siadam na łóżku, opieram plecy o zimną ścianę , nogi przysuwam do klatki piersiowej i przygryzam wargi. dłonie zaciskają się w pięść, której uścisk jest tak mocny, że paznokcie wbijają się w ciało do krwi. to nie boli - ani trochę. jedyne co boli to strach, i ta pie*olona bezradność, która z dnia na dzień mnie wykańcza.
|
|
 |
chuj z morałem to czysta treść każdy ma inny życia sens i orbity bieg.
|
|
 |
wracasz do domu i ściągając buty rzucasz klucze na stolik. torbę zostawiasz gdzieś w korytarzu i biorąc ze stołu jabłko wgryzasz się w nie siadając na blacie szafy. w radiu dyktują Ci kolejne wiadomości ze świata, a w nierozgrzanej jeszcze mikrofalówce odmraża się Twoja zapiekanka. telefon od kilku dni nie wydawał z siebie żadnego dźwięku, a twoje słowa odbiera jedynie ściana. przyjaciele ? byli. szkoda, że tylko wtedy, gdy czegoś potrzebowali. z wrogami jest inaczej - są i będą zawsze, bez względu na wszystko, tyle że nie możesz na nich polegać.
|
|
 |
obudził ją sms. napisał on. uśmiech pojawił się na jej twarzy. jednak znikał w chwili czytania wiadomości "słuchaj.. nie mogę tak dalej." ee.. co się dzieje? "ja.. ja już cię nie kocham! nigdy nie kochałem." coo? po tym wszystkim co przeżyli on nie kocha ? jak może. przecież byli idealną parą. każdy zazdrościł im tej 'miłości'.. planowali przyszłość. chcieli zbudować biały dom, mieć psa i gromadkę dzieci. a on tak po prostu pisze, że jej nie kocha?! dziewczyna wyłączyła telefon. zawalił jej się świat. wszystko co było dla niej najważniejsze straciło sens. i co teraz? wyszła z domu cała zapłakana.łzy spływały wraz z jej ciemnym tuszem. szła trzęsąc się, nogi jej się uginały ale szla. poszła w miejsce gdzie chodzili razem. nad jezioro. usiadła i przed jej oczami przewijały się wszystkie wspólne chwale. pierwszy pocałunek. pierwsze "kocham cię".. nie wytrzymała. wskoczyła do wody. nie przeżyła. on tymczasem wysyłał jej sms "prima aprilis kochanie :*".
|
|
|
|