 |
nienawidzę tęsknić. gdy tylko wychodzi, z mego, małego mieszkana, odczuwam brak ciepła. od dawna, rodzina nie jest mi najbliższa. siadam w bujanym fotelu, otoczona szalem, pochłoniętym jego zapachem i marzę, o dotyku, najcudowniejszego mężczyzny, pod słońcem, właśnie teraz. samotność przeszywa mnie na wskoś, gwiazdy gasną, a wieczór, okrywa magia codzienności. jak dobrze, że widujemy się tak często, że kolorujesz mój świat na różowo i że jesteś. tak po prostu, bez żadnej, nawet najmniejszej prośby.
|
|
 |
Nie mogę przestać myśleć, nie potrafię, nie ma opcji,
miłość zmienia nas my nie zmienimy miłości..
|
|
 |
denerwował ją. był podły, chamski. prawdziwy egoista. obrażał ją, co krok. bolało. jednak, mimo wszystko wybaczała mu wszystko. przepraszał, bywało, że na kolanach. błagał. prosił. a serce, małej, wrażliwej dziewczyny miękło. przytulała go blisko do swojego serca, a on szeptał - siostrzyczko, wprost do jej ucha.
|
|
 |
nie oszukujmy samych siebie.. nie chodźmy tygodniami z podpuchniętymi od płaczu oczami w złości na wszystkich, nie popadajmy w bagno, nie spalajmy papierosa za papierosem w nadziei ze umrzemy i że nam to pomoże bo wydaje nam się że jedyna osoba w naszym życiu którą naprawdę kochaliśmy tak po prostu nas zostawiła. zabawiła się. nie okłamujmy życia. nie okłamujmy siebie. na tej ziemi każdy ma swoj klucz do szczęścia , w każdym zakamarku naszego życia mieści się podpowiedź kim jest osoba warta naszej uwagi, wata nas... kto cię zostawia ten traci. stać cię na lepszego, na innego, nie bądź głupia- słyszę to na co dzień i wiem że też niejedna z was.. a największym naszym błędem jest nadzieja... a może się zmieni , a może zrozumie, może przeprosi... -nie oszukujmy się kurwa , oni na nas nie zasługują... tylko że żadna z nas nie zrozumie tego i dalej będzie tęsknić, płakać , nie spać , myśleć , kochać.... widocznie taka jest kolej losów .. chyba czas mi się z tym pogodzić.
|
|
 |
chodziliśmy po miejskim placu, na którym zgromadził się tłum ludzi. nasza ekipa rozdzieliła się, spacerowałam z moim mężczyzną, kumpelami i słodkim braciszkiem, gdy spotkałam, osobę, która jeszcze nie tak dawno stanowiła sporą cześć mego świata. obczaił mnie, swymi niebieskimi oczkami, z góry. więc walnęłam go ''z bara''. poczułam wielki ból. na szczęście, kawałek dalej, wpadłam w ramiona kolejnej koleżanki, która poczęstowała mnie, dobrym szampanem. wypiłam go duszkiem, skarżąc się na me, cholerne nieszczęście.
|
|
 |
żegnaj! mam nadzieje że już się nigdy nie spotkamy przynajmniej tak by było najlepiej. To był cudowny sen ale jak wiadomo zawsze budzimy się w złym momencie i ten moment już nastał.Nie chciałam zrozumieć że to koniec lecz ty przeliterowałeś mi to słowo i zrozumiałam więc mówię żegnaj choć wiem że gdzieś w moim umyśle jest wspomnienie ciebie i wiem że nigdy nie zniknie bo rozum nie jest jak popisana kartka nie da się z niego nic wymazać , niestety bo byłoby to bardzo przydatne'.
|
|
 |
może tego nie wiesz ale ja nigdy nie byłam zła za to że odeszłeś , byłam tylko bardzo smutna że to wszystko co mi mówiłeś okazało się kłamstwem.
|
|
 |
zdejmij koszule, pocałuję Cię w serce. '
|
|
|
|