 |
|
Miałaś kiedyś tak, że jak tylko wejdziesz na gadu to nie interesują Cię inne wiadomości? Czekasz na jego zwykłe 'cześć' , 'siema' lub w ostateczności tą przyjebaną emotikonke? Czekasz , czekasz i chuj. Pewnie o Tobie zapomniał ale nie przejmuj się i tak powiesz, że nic sie nie stało. Przecież to nie pierwszy raz. Znasz to. Napisałaś, chociaż obiecywałaś że wytrzymasz bez niego. Bez jego słodkiego przywitania, bez jego pieprzonego pożegniania. Zmienił status na 'niedostepny' szkoda tylko, że nie wie ile cię to kosztowało nie? Ale Ty łudzisz się, że tak naprawdę nie mogł odpisać...
|
|
 |
|
w liście do Mikołaja proszę już tylko o spadnięcie śniegu, magię, ogromną choinkę i srebrne bombki, bo zdycham na widok całego czerwonego drzewka. nieodparte wrażenie, że Święty w całym zabieganiu niechcący wypuścił Go z worka, a ten wariat wpadł wprost do mojego serca, za co, zamiast zgłosić odnalezienie zguby i zwrócić do odpowiedniego miejsca, mimowolnie się zrewanżowałam. tak jakby, tym samym. sobą.
|
|
 |
|
wiesz.. najgorsza jest świadomość, że nie potrafimy kierować sobą. że tego już dawno nie ma, nie ma tej siły by wykonać krok, który byśmy chcieli.. teraz, jesteśmy podporządkowani własnym uczuciom, mimo wielkich chęci nie możemy zadecydować inaczej, nie jesteśmy w stanie przeciwstawić się własnemu sercu i tak po prostu jak kiedyś nakazać by przestało bić w rytm życia określonej osoby. cholernie mocno zadające ból uczucie, gdy brakuje siły aby w jednej chwili wstać, otrząsnąć się po wszystkich przykrych zdarzeniach i zakończyć to, co usiłuje nas zniszczyć.|nieracjonalnie
|
|
 |
|
choroba. coś na 'm'. najpierw odczuwasz lekkie trzepotanie w żołądku, potem organizm odmawia snu, mózg zaczyna funkcjonować z zacięciami. na koniec atakuje serce. kiedy zaproponowali mi leki, odmówiłam. posyłając Mu uśmiech, wiedziałam, że chcę to pogłębiać, chcę się w tym zatracać, chcę na to oszaleć. i mogę na to umrzeć.
|
|
 |
|
znajomy usiadł tuż obok zaczynając nawijkę. - słuchaj, bez ściem. odpowiadasz szczerze na pytania, zrozumiano? - skinęłam jedynie głową, wytężając słuch. - nie skończyło się zwykłym pożegnaniem? - rzucił na początek. - nie. - burknęłam zaciskając dłonie. - i po chuju nie wiem co zrobić. - dodałam, na co uśmiechnął się tylko, dając do zrozumienia, że zamierza dobić mnie jeszcze bardziej. - co czujesz? - wzruszyłam ramionami. nachylił się do mojego ucha. ostatni wydech, ostatnie słowa. - zależy Mu. cholernie Mu zależy.
|
|
 |
|
Desperate, I will crawl. Waiting for so long. No love, there is no love. /Breaking Benjamin
|
|
 |
|
Stał obok, jednak był tak bardzo nieobecny, przerażająco obojętny, daleki.. | nieracjonalnie
|
|
 |
|
nie da się zapomnieć z dnia na dzień. jeśli ci się udało, to znaczy, że nigdy ci nie zależało. jeśli zależało, to tylko wydaje ci się, że zapomniałeś. ale to wróci. zawsze wraca.
|
|
 |
|
Był typem skurwysyna . Pięknym , młodym , uwodzicielskim facetem , który po prostu szczerze patrząc myślał , że móże mieć każdą laskę . Egoista patrzący na własny czubek nosa . Mieszało mu się w głowie od sławy , wyimaginowej osobowości . Był chujem nic nie wartym chujem , który mieszał dziewczyną w głowach niczym kokaina . [ ejzrobicpieklo . ]
|
|
 |
|
I znowu to samo. Znowu patrzysz, jak ktoś dostaję to, czego ty chciałaś. Historia znowu się powtarza, a ty już masz jej cholernie dosyć, jednak nie potrafisz nic zrobić. / pepsiak
|
|
|
|