 |
- podoba ci się ? - tak , ciągnie mnie do niego , bardzo .. głupie no nie ? - nie nie głupie , ale nie przywiązuj się .- czemu ? - bo może się coś nie udać i wtedy będzie głupio wiesz ? - wiem .. / rozmowa z przyjaciółką ♥ dziękuje że rozumiesz .
|
|
 |
|
- zagramy w pomidora?
- ok.
- co robisz?
- pomidor.
- jak ma na imię twój tata?
- pomidor.
- jakie warzywo Cie w nocy prześladuje?
- pomidor.
- Kochasz mnie?
- nawet nie wiesz jak bardzo.
|
|
 |
coś za co zrobiła bym wszystko to twój ciepły i niepowtarzalny uśmiech który tak cholernie mi się podoba ;*
|
|
 |
nie przypuszczała , że ich przyjaźń się tak skończy , tak brutalnie i niespodziewanie . żałowała ..
|
|
 |
nie wiem czy chce dalej cierpieć spotykając codziennie ciebie w jej towarzystwie .. może czas już spasować i zacząć totalnie od nowa ?
|
|
 |
szczerze to nie chce mi się już walczyć o pozostałości naszej znajomości , bo może trwać to bezgraniczności .
|
|
 |
Nie mogła zapomnieć tamtego dnia. Jebanych świąt w gronie rodziny, kiedy to siedziała wciśnięta w fotel, gniotąc odświętne ubrania. Jej życzenia brzmiały: Wszystkiego najlepszego. Mówiła to z takim entuzjazmem, że wszystkim rzedła mina. Pasterka? Dwie godziny stania w milczeniu ze łzami w oczach. Otwieranie prezentów? Sztuczny uśmiech, który nie wychodził. 3 godziny po północy - leżenie w łóżku z telefonem pod głową, z nadzieją, że może wyśle życzenia ..
|
|
 |
pomyślałeś choć raz jak ona się czuła, gdy po raz kolejny odmawiałeś spotkania, bo alkohol i kumple byli ważniejsi ? jak mocno bolało gdy gnoiłeś ją za każdym razem, gdy wyszła z koleżanką na miasto nie mówiąc Ci o tym ?jak słone musiały być łzy , które połykała licząc na to, że się zmienisz? jak cholernie trudno było jej przetrwać każdy kolejny dzień, gdy potrzebowała mieć świadomość , że zwyczajnie jesteś - a Ty miałeś ją w dupie?
|
|
 |
jeśli naprawdę nie ma innego wyjścia, i musimy się rozdzielić, puścić swoje dłonie, skierować się w przeciwnych kierunkach - dobrze. tylko nie zapominaj. wspomnij czasem mój śmiech, to, jak czule mnie łaskotałeś, zakładałeś kosmyk moich włosów za ucho i jak zaciskałeś swoje palce pomiędzy moimi. nie zakopuj mnie gdzieś na dnie wspomnień, w najciaśniejszym kącie serca. i choć niewątpliwie wszystko w środku rozpadnie mi się w drobne kawałki - pozwolę Ci odejść, lecz spójrz czasem w niebo, kiedy księżyc będzie lśnił pełnią, i szepcz pod nosem moje imię. usłyszę. sercem
|
|
 |
Czy to nie dziwne, że wciąż tęsknię za Tobą ? Że wciąż o Tobie myślę ? Że wciąż potrzebuję Twojej obecności ? Ja wciąż pamiętam. Ciężko jest odrzucić w niepamięć to, co było. To, co przeżyliśmy razem. Może dla Ciebie to nic wielkiego, zwykła znajomość, tylko przygoda. Ale dla mnie to było coś większego, coś poważniejszego. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, dopóki Cię nie straciłam. Dopiero dzisiaj jestem w stanie stwierdzić, że byłeś dla mnie kimś ważniejszym niż tylko zwyczajnym romansem
|
|
 |
- Nie zapomniałam do dziś. Początkowo nie chciałam tej pamięci, nienawidziłam jej, chciałam ją zniszczyć, zabić, pogrzebać, z czasem jednak przyzwyczaiłam się do niej, a ostatecznie chyba nawet pokochałam. Ale to wcale nie znaczy, że przestała boleć. Najbardziej boli przed drobiazgi: gdy dobiegają mnie dźwięki piosenki, którą razem słuchaliśmy, gdy ktoś wymieni tytuł filmu, o którym rozmawialiśmy, gdy poczuję zapach perfum, których używał, gdy gdzieś usłyszę jego imię, wciąż tak bliskie i ukochane..
|
|
|
|