 |
rozumiem, że chcesz, żebym do wszystkiego dochodziła sama i masz to cudowne założenie, że jedynie będziesz mnie wspierać. jasne, tylko jeśli wszystko wali mi się bez krzty nadziei na poprawę, jeśli zatracam się w wielką otchłań, jeśli zanikam z chwili na chwilę nie radząc sobie totalnie - podaj mi dłoń, do cholery. niekiedy 'jestem przy Tobie' nie wystarcza.
|
|
 |
pamiętam jak zamykał mnie w swoich ramionach po czym zaciskał mocno dłonie w pięści. pamiętam jak kolejne szkarłatne kropelki wypływały z Jego oczu, aby chwilę potem znaleźć się na moim ramieniu. pamiętam jak powtarzał, niczym chorą modlitwę, że nie zasłużył na mnie.
|
|
 |
a najśmieszniej było, jak przechodziłam obok nich. pani ' idealnej ' i mojego byłego. kiedy się z nimi mijałam, zaczęły szczekać psy, a ja bez żadnej urazy mogłam powiedzieć ' stul pysk suko ! '
|
|
 |
nie chcę, żebyś mi mówił, że kochasz. nie chcę, żebyś chwalił się kolegom, jaką to masz cudowną dziewczynę. nie chcę, żebyś ustawiał sobie jakieś żywcem skopiowane z internetu opisy na gadu. chcę, żebyś to CZUŁ.
|
|
 |
przywieszka delikatnie obija się o moją klatkę piersiową, każdy wydech zawisa w powietrzu, serce zatrzymuje się na kilka sekund. Jego dłonie krążą po moich ramionach, aż w końcu topią się we włosach, aby chwilę później znaleźć się na szyi. Jego wzrok w dalszym ciągu przewierca mój, wywołując przyjemne dreszcze na łopatkach. łączy nasze usta ze sobą w zwykłym, prostym całusie, który trwa może pięć setnych minuty. tak krótka chwila, a tak wiele dla mnie znaczy.
|
|
 |
czemu się rozstaliśmy? bo On wszystko analizował, przemyślał, rozważał, a ja żyłam na spontanie. On myślał o przeszłości - ja wybiegałam wręcz w przyszłość.
|
|
 |
przez trzy miesiące nie miałam internetu, ale jakoś wytrzymałam, jakoś. uhh. niektórzy mówią, że powinni mi padać do stóp za wytrwałość, ale cóż.. ;D
|
|
 |
jutro dzień kobiet, hmm. niestety ja nie mam takiego romeo. zamiast tzw. ' rajstop ' może mi dać jedynie swoje kalesony. nie każdy ma swojego księcia z bajki..
|
|
 |
bo jeśli chcesz się tylko pobawić, to powiedz. dołączymy moje zabawki.
|
|
 |
mina mamy kiedy wracam do domu z całą ubrudzoną bluzą, spodniami i twarzą, podczas gdy miałam iść zrobić tylko kilka zdjęć.
|
|
 |
dopiero po rozstaniu usłyszałam 'kocham Cię' bez krzty ironii. niestety, było za późno.
|
|
|
|