głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika jointowa

siedzę bawiąc się sznurkiem od spodni  popijam co chwilka wodę truskawkową  ogarniam notatki na sprawdzian z niemieckiego i przyznaję się bez bicia  nieustannie analizuję każde z Twoich dzisiejszych spojrzeń  przeszywających z zażyłością moje źrenice.

definicjamiloscii dodano: 1 kwietnia 2011

siedzę bawiąc się sznurkiem od spodni, popijam co chwilka wodę truskawkową, ogarniam notatki na sprawdzian z niemieckiego i przyznaję się bez bicia, nieustannie analizuję każde z Twoich dzisiejszych spojrzeń, przeszywających z zażyłością moje źrenice.

pamiętam  kiedy nie pozwalał mi kąpać się o pierwszej w nocy  prosząc  żebym zrobiła to już rano. niewytłumaczalna troska  że a nuż zasnę w wannie i się utopię.

definicjamiloscii dodano: 1 kwietnia 2011

pamiętam, kiedy nie pozwalał mi kąpać się o pierwszej w nocy, prosząc, żebym zrobiła to już rano. niewytłumaczalna troska, że a nuż zasnę w wannie i się utopię.

widząc jak wiele przeszkód czeka mnie w drodze do komórki  która leży na łóżku  chyba zrezygnuję nawet z odczytania wiadomości od Ciebie  naprawdę.

definicjamiloscii dodano: 1 kwietnia 2011

widząc jak wiele przeszkód czeka mnie w drodze do komórki, która leży na łóżku, chyba zrezygnuję nawet z odczytania wiadomości od Ciebie, naprawdę.

nie piszczę widząc Bednarka na ekranie telewizora  nie podniecam się słysząc  któryś z utworów Grubsona  nie jadę po Bieberze  ale kiedy natomiast On jest blisko  postępuję zdecydowanie bardziej absurdalnie i niemoralnie.

definicjamiloscii dodano: 1 kwietnia 2011

nie piszczę widząc Bednarka na ekranie telewizora, nie podniecam się słysząc, któryś z utworów Grubsona, nie jadę po Bieberze, ale kiedy natomiast On jest blisko, postępuję zdecydowanie bardziej absurdalnie i niemoralnie.

jeśli siedzisz teraz podpierając brodę o rękę  niemo patrzysz w monitor  który wydaje się być na chwilę obecną najlepszym przyjacielem i co mniej więcej minutę siorpiesz z kubka wystygłe już kakao   nie wmawiaj mi  że się nie zakochałaś  proszę.

definicjamiloscii dodano: 1 kwietnia 2011

jeśli siedzisz teraz podpierając brodę o rękę, niemo patrzysz w monitor, który wydaje się być na chwilę obecną najlepszym przyjacielem i co mniej więcej minutę siorpiesz z kubka wystygłe już kakao - nie wmawiaj mi, że się nie zakochałaś, proszę.

siedząc na parapecie i skubiąc po trochu kajzerkę z dżemem truskawkowym  podziwiałam zachód słońca  linię dzielącą w pół najmocniejszą z gwiazd galaktyki  niebywale cudowną kolorystykę całego zjawiska. mrużyłam co chwila powieki  instynktownie broniąc się przed wciąż bijącymi w oczy promieniami. komórka zawibrowała  prawie spadając na podłogę. złapałam ją szybko  odczytując wiadomość   'zachody są codziennie  ale ten... ten jest nasz.'.

definicjamiloscii dodano: 1 kwietnia 2011

siedząc na parapecie i skubiąc po trochu kajzerkę z dżemem truskawkowym, podziwiałam zachód słońca, linię dzielącą w pół najmocniejszą z gwiazd galaktyki, niebywale cudowną kolorystykę całego zjawiska. mrużyłam co chwila powieki, instynktownie broniąc się przed wciąż bijącymi w oczy promieniami. komórka zawibrowała, prawie spadając na podłogę. złapałam ją szybko, odczytując wiadomość - 'zachody są codziennie, ale ten... ten jest nasz.'.

naznaczę krwistoczerwonymi paznokciami delikatne szramy na Twoich plecach. zostawię subtelną woń swoich perfum we włóknach jednej z Twoich śnieżnobiałych koszul  porozrzucanych niedbale po kątach pokoju. posunę się do każdego  najbardziej nieodpowiedniego  niemoralnego i grzesznego czynu  byleby tylko dać Ci tyle  ile nie zdoła żadna inna. przywitam i pożegnam Cię gwałtownym  głębokim i agresywnym pocałunkiem. utkwię we wspomnieniach  snach. będę nękać  powracać. stanę się Twoją największą chorobą  chorym uzależnieniem.

definicjamiloscii dodano: 1 kwietnia 2011

naznaczę krwistoczerwonymi paznokciami delikatne szramy na Twoich plecach. zostawię subtelną woń swoich perfum we włóknach jednej z Twoich śnieżnobiałych koszul, porozrzucanych niedbale po kątach pokoju. posunę się do każdego, najbardziej nieodpowiedniego, niemoralnego i grzesznego czynu, byleby tylko dać Ci tyle, ile nie zdoła żadna inna. przywitam i pożegnam Cię gwałtownym, głębokim i agresywnym pocałunkiem. utkwię we wspomnieniach, snach. będę nękać, powracać. stanę się Twoją największą chorobą, chorym uzależnieniem.

przestań  mam ochotę Cię pokochać i nie zamierzam się owej ochoty wyzbywać.

definicjamiloscii dodano: 1 kwietnia 2011

przestań, mam ochotę Cię pokochać i nie zamierzam się owej ochoty wyzbywać.

powiedziałabym 'spierdalaj'  ale 'tęsknię' wymawia się znacznie szybciej i bez zbędnych akcentów na literę 'r'.

definicjamiloscii dodano: 1 kwietnia 2011

powiedziałabym 'spierdalaj', ale 'tęsknię' wymawia się znacznie szybciej i bez zbędnych akcentów na literę 'r'.

chciała się z nim przejść. gdziekolwiek  potrzebowała zwykłej rozmowy. jednak on w połowie zdania jej przerwał i rzucił krótko   musimy przestać się przyjaźnić. mam wrażanie  że za bardzo się do siebie zbliżamy  a mówiłem ci  że podoba mi się taka jedna.. no wiesz...   myślałam  że padnę. autentycznie serce zaczęło mi bić szybciej  puls dawał w kość  a ja nie mogłam nic zrozumieć. szliśmy chwilę w milczeniu  wyczułam jego ruch. chciał mnie do siebie przytulić. bałam się  że po raz ostatni. bez entuzjazmu  z ogromnym trudem i łzami w oczach rzuciłam   nic tu po mnie  przybij pjonę  pewnie po raz ostatni  cześć.   widziałam zakłopotanie w jego spojrzeniu  a w oczach pojawił się strach. wolałam jednak jak najszybciej iść  żeby się nie rozpłakać i jak to wcześniej było   utopić się w jego przyjacielskich ramionach.

alwayssmiile dodano: 1 kwietnia 2011

chciała się z nim przejść. gdziekolwiek, potrzebowała zwykłej rozmowy. jednak on w połowie zdania jej przerwał i rzucił krótko " musimy przestać się przyjaźnić. mam wrażanie, że za bardzo się do siebie zbliżamy, a mówiłem ci, że podoba mi się taka jedna.. no wiesz... " myślałam, że padnę. autentycznie serce zaczęło mi bić szybciej, puls dawał w kość, a ja nie mogłam nic zrozumieć. szliśmy chwilę w milczeniu, wyczułam jego ruch. chciał mnie do siebie przytulić. bałam się, że po raz ostatni. bez entuzjazmu, z ogromnym trudem i łzami w oczach rzuciłam " nic tu po mnie, przybij pjonę, pewnie po raz ostatni, cześć. " widziałam zakłopotanie w jego spojrzeniu, a w oczach pojawił się strach. wolałam jednak jak najszybciej iść, żeby się nie rozpłakać i jak to wcześniej było - utopić się w jego przyjacielskich ramionach.

nie będę pie.doliła  że dzisiaj jest pierwszy kwietnia. chciałabym k.rwa szczerej rozmowy  ale niee  bo w kalendarzu jest zapisane j.bane '' święto  .

alwayssmiile dodano: 1 kwietnia 2011

nie będę pie.doliła, że dzisiaj jest pierwszy kwietnia. chciałabym k.rwa szczerej rozmowy, ale niee, bo w kalendarzu jest zapisane j.bane '' święto ".

Jestem John Coffey. Jak kawa  tylko inaczej się pisze.   net.

alwayssmiile dodano: 1 kwietnia 2011

Jestem John Coffey. Jak kawa, tylko inaczej się pisze. / net.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć