 |
Co masz w głowie to to jest Twoje i nie interesi mnie to ani trochę. Dopóty dopóki to Twoja jazda, ja wierzę w sny i nie tylko ja.
|
|
 |
My marzenia mamy, więc tam sięgamy to nie głupoty, chorego omamy, uwierz w to, sen jest blisko, racjonalnie, a nie wszystko, wiesz co chcesz? Tego chcesz? Pytam się, jak tak to bierz!
|
|
 |
Zjednoczeni w dymie płyniemy w to samo miejsce, tylko czy istnieje, czy istnieje szczęście?
|
|
 |
Proszę Cie tylko mnie nie budź, gdy świadomie śnie na jawie, lunatyk na krawędzi, nie boje się, że spadnę.
|
|
 |
Chcieli by mieć wpływ nie tylko na moje sny, również na słoneczne dni, także w snach wybrana ścieżka bywa kręta, senna nie raz droga do celu, więc dociera nie wielu.
|
|
 |
Wiem że, mogę spełnić sny i wiem nie mogę poddać się.
|
|
 |
Gdy niektórzy tworzą mury, my wcielamy w życie sny, tam gdzie chcesz zobaczyć słońce czasem widać tylko cień.
|
|
 |
Nie spocznę w drodze chociaż chodzę krętymi ścieżkami,
gonię za snami, czasami błądzę w błędnej otchłani.
|
|
 |
Nie mów za wcześnie pas, pierdol sugestie, słuchaj siebie,
ujrzysz to w snach, kiedy nadejdzie czas na odkupienie,
w duszy niech serce gra, prowadzi po każde marzenie.
|
|
 |
Prawdziwą przyjaciółkę poznasz wtedy, kiedy znajdzie sobie chłopaka.
|
|
 |
I nagle znika ten promyk. Pewne szczęście ucieka, niespodziewanie coś cię opuszcza, jest pustka. I nie rozumiesz, nie możesz zrozumieć, dlaczego w ogóle to się stało. Dezorientujesz się jeszcze bardziej. Przecież nie tak, do cholery, miało być!
|
|
 |
Czasem zastanawiam się co byłoby gdybym nagle zniknęła. Całowałbyś inne usta, szukałbyś spokoju w innych ramionach, dotykałbyś opuszkami palców innego policzka, codziennie widziałbyś inny uśmiech, słyszał inny głos. Potrafiłbyś tak?
|
|
|
|