 |
Stałam w tej bramie jak
żebrak, tak chciałam żebrać
o miłość, wiedziąc że
tego właśnie mi nie wolno
|
|
 |
Przykułeś mnie do łóżka kajdankami pożądania. Zasłoniłeś oczy opaską namiętności. Ale dałeś klucz na wyciągnięcie dłoni, żebym mogła się uwolnić. Uwolnić swoje pragnienie bliskości i bezpieczeństwa... Dałeś wybór. Pozorny...
Odwieczny spór człowieka: serca, duszy i rozsądku. Nieważne co wybierzesz, ktoś i tak zostanie pokrzywdzony...'
|
|
 |
Na dźwięk tego głosu ściska mnie w żołądku, czuję się winna, smutna i przestraszona.
I tęsknię, do tego też mogę się przyznać. Tyle że tęsknota ma zbyt silną konkurencję, aby kiedykolwiek zdołała zdominować inne uczucia
|
|
 |
nie umiem wejść w to samo drugi raz.
|
|
 |
Czy kochałeś kiedyś kogoś tak bardzo, że ledwo mogłeś oddychać?"
|
|
 |
Czasami tęsknię za okresem dzieciństwa,
gdy moim największym zmartwieniem
była marchewka pływająca w misce rosołu. '
|
|
 |
Udowodnił mi, że w dwa tygodnie, moze mnie zastąpić inną,
nową miloscią swojego zycia.
W dwa tygodnie, uwierzysz? '
|
|
 |
Wytatuuję sobie Twoje imię wzdłuż mojego serca.
|
|
 |
A ona marzyła o chłopcu,
który pójdzie z nią na huśtawkę,
rozhuśta ją wysoko i nie pozwoli spaść.
|
|
 |
A jeśli chodzi o zniszczenie mnie,
z radością zobaczę jak próbujesz.
|
|
 |
gadam z Tobą pomimo tego, że szafa rozumie więcej.
|
|
 |
Chcą zobaczyć Jego upadek.
|
|
|
|